Drużyna z Kielc od wielu lat nie ma sobie bowiem w Polsce równych i regularnie sięga po kolejne tytuły mistrza kraju. Po raz ostatni ta sztuka nie udała jej się w 2011 roku, kiedy przegrała finałową rywalizację z Wisłą Płock.
W obecnym sezonie kielczanie również nieustannie potwierdzają swoją dużą klasę. Do boju z Gwardią Opole przystąpią po serii 14 kolejnych ligowych zwycięstw. Jako jedyni w Superlidze nie stracili jeszcze ani punktu.
Ponadto mogą się pochwalić imponującym bilansem bramkowym 525-331. Oznacza to, że średnio zdobywają aż 37,5 bramki na mecz.
By nie pozwolić im nadmiernie rozwinąć skrzydeł, opolanie będą musieli wykazać się dużą walecznością. Będzie ona niezbędna do tego, by wyjść z najbliższej konfrontacji „z twarzą”. Każda strata punktów przez zespół Vive w Opolu byłaby bowiem ogromną sensacją.
Gwardia Opole, zajmująca 3. miejsce w Grupie Pomarańczowej, zagra z liderem Grupy Granatowej po serii trzech kolejnych porażek. Co gorsza, w meczach z KPR-em Legionowo i RD Koper nie zaprezentowała się z dobrej strony.
Podobnie jak zresztą w pierwszej połowie ostatniego, sobotniego meczu z Azotami Puławy. W nim jednak przebudziła się po przerwie i była blisko odebrania punktów faworyzowanemu rywalowi.
- W drugiej połowie meczu z Azotami udowodniliśmy samym sobie, że ambicją i zaangażowaniem możemy zagrozić nawet czołowym rywalom - podkreślał Rafał Kuptel, trener Gwardii Opole.
Zobacz też: Liga Mistrzów: PGE VIVE nieznacznie przegrało z Paris Saint-Germain HB po wielkich emocjach
Źródło: Press Focus/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?