– O godz. 21.21 otrzymaliśmy zgłoszenie, że z jadącego składu wypadł młody człowiek. Jak się później okazało, był nim 20-latek z Dąbrowy Górniczej – relacjonuje aspirant sztabowy Jarosław Waligóra, rzecznik policji w Krapkowicach. – Do wypadku doszło na wysokości wsi Raszowa, w momencie gdy pociąg zbliżał się do stacji w Zdzieszowicach.
Z relacji podróżnych, którzy widzieli wypadek, wynika, że 20-latek najpierw dobijał się do toalety. Była zajęta, więc otworzył drzwi pędzącego pociągu. Stanął na krawędzi i postanowił załatwić swoje potrzeby fizjologiczne. W pewnym momencie stracił równowagę i wypadł z pędzącego składu prosto na sąsiedni tor.
Mężczyzna doznał rozległych obrażeń ciała, w tym ciężkiego urazu mózgowo-czaszkowego. Choć pomoc została wezwana błyskawicznie, ratownicy medyczni i strażacy mieli duży problem, żeby dostać się do rannego 20-latka. Do miejsca, gdzie wydarzył się wypadek, nie prowadzą bowiem żadne drogi.
Można było tam dojść tylko torami. Gdy ratownicy próbowali dotrzeć do rannego, 20-latka wypatrzył maszynista innego pociągu, jadącego w tym samym kierunku. Zatrzymał skład i pomógł ratownikom go przetransportować.
– Umieściliśmy rannego w pociągu, który przewiózł go na stację w Zdzieszowicach. Tam już czekała na niego karetka, która zabrała go do szpitala – opowiada młodszy brygadier Maciej Zając ze straży pożarnej w Krapkowicach.
– Stan pacjenta jest ciężki, ale stabilny – informuje Maciej Gawor, ordynator oddziału intensywnej terapii w Wojewódzkim Centrum Medycznym w Opolu, gdzie ranny został przywieziony. – Wdrożyliśmy leczenie. Najbliższe dwie doby będą dla niego decydujące.
Badania krwi wykazały, że w chwili wypadku 20-latek był pijany.
To niestety nie pierwsze takie dramatyczne wydarzenie w pociągach jadących na Przystanek Woodstock. Do podobnych dochodzi niemal każdego roku.
Rzecznik festiwalu apeluje o rozsądek
Dwa lata temu łódzka policja informowała, że z pociągu na Woodstock wypadł 23-latek. Był kompletnie pijany - miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Miał dużo szczęścia, skończyło się tylko na ogólnych potłuczeniach. W 2010 roku doszło do dwóch podobnych wypadków. Poszkodowani zostali wtedy 19-letnia dziewczyna i 21-letni mężczyzna. On zachował się podobnie jak 20-latek, który w poniedziałek wypadł z pociągu na Opolszczyźnie. Też chciał załatwić potrzebę fizjologiczną.
Krzysztof Dobies, rzecznik Przystanku Woodstock, zapewnia, że przed imprezą organizator wielokrotnie prosi uczestników o rozwagę i rozsądek - zarówno podczas podróży, jak i w czasie samego festiwalu.
- Piszemy o tym na stronach internetowych i w poradnikach dla woodstockowiczów, bo bezpieczeństwo to dla nas priorytet - mówi Krzysztof Dobies. - Apeluję do osób, które jeszcze są w drodze na Woodstock: jeśli widzicie, że ktoś robi coś niebezpiecznego, zareagujcie i go powstrzymajcie.
Przystanek Woodstock to jedno z największych wydarzeń muzycznych w Europie. W ubiegłym roku w Kostrzynie bawiło się pół miliona ludzi.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?