Byłem na przedświątecznych zakupach. Wyszedłem ze sklepu i zobaczyłem brodzącego w kałużach znajdujących się na polu za marketem bociana. Przeraziłem się, że biedaka czeka niechybna śmierć, jak przyjdą mrozy. Próbowałem skontaktować się z gminą i ogrodem zoologicznym w Opolu. Niestety bezskutecznie – mówi pan Marek.
Według prawa pomocą chronionym gatunkom - a bocian do takich należy - powinna zająć się gmina.
- Zoo nie przyjmuje żadnych zwierząt z zewnątrz z uwagi na zagrożenie epidemiologiczne – tłumaczy Krzysztof Kazanowski, z-ca dyrektora w opolskim ogrodzie zoologicznym.
Co do zasady w przypadku chorych, bezpańskich czy dzikich zwierząt trzeba się kontaktować z wydziałami ochrony środowiska.
W Dobrzeniu Wielkim zapewniono nas, że bocian nie zostanie bez opieki. Próbowano go złapać, ale „nielot” z Czarnowąs nie daje podejść do siebie na mniej niż 10 metrów. Gmina skontaktowała się w tej sprawie także z ośrodkiem hodowli dzikich zwierząt w Kątnej pod Wrocławiem (drugi taki znajduje się w Mikołowie w woj. śląskim). Jego właściciel przyjedzie po bociana, jeśli ptaka dla się odłowić.
- Cały czas jesteśmy w pogotowiu, gdyby bocianowi coś się stało - usłyszeliśmy w urzędzie. - Na razie wygląda na to, że ptak dobrze sobie radzi i nic złego mu się nie dzieje.
Dr Grzegorz Hebda, ornitolog z Uniwersytetu Opolskiego, mówi, że może być wiele powodów dlaczego bocian ten nie wyleciał na zimę.
- Możemy tylko spekulować. Radziłbym obserwować bociana. Jeśli nie będzie już w stanie sam polować albo zabraknie mu pokarmu, trzeba go będzie dokarmiać, np. resztkami drobiowymi. Niestety, nasze województwo nie ma specjalistycznego ośrodka, w którym można by przetrzymywać chore, dzikie i chronione zwierzęta.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?