Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bydgoscy politycy chwytają się kolejnych sztuczek, aby przeciągnąć większość posłów na swoją stronę

tb (aip)
Jacek Smarz
Władze Bydgoszczy zabiegają, aby w ich mieście odbyło się wyjazdowe posiedzenie Sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, która miałaby szczegółowo przyjrzeć się projektowi ustawy o oderwaniu Collegium Medicum od UMK. Co z tego wyjdzie?

Dokładnie tydzień temu w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie tego projektu. Przez prawie trzy godziny posłowie dyskutowali o bydgoskim pomyśle utworzenia po rozbiciu UMK uniwersytetu medycznego, zaprezentowanego przez posła PO, Zbigniewa Pawłowicza, przedstawiciela Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej. Dla autorów projektu piątkowe spotkanie było kolejnym kubłem zimnej wody. Od posłów spoza regionu usłyszeli bowiem, że projekt „nie wykazuje się spójnością i konsekwencją”, a jego „niechlujność jest porażająca”.

Negatywne opinie

Przypomnijmy, że wcześniej krytycznie o bydgoskim pomyśle wypowiedziała się m.in. Rada Główna Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Senat UMK, Konferencja Rektorów Uniwersytetów Polskich, Rada Wydziału Lekarskiego CM UMK oraz wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin. Koncepcja została również negatywnie oceniona w projekcie stanowiska Rady Ministrów. Przed tygodniem zaproponowano, aby nad projektem pochyliły się jeszcze dwie sejmowe komisje: edukacji, nauki i młodzieży oraz zdrowia. W przypadku projektów obywatelskich taki zabieg to niepisana reguła. Głosowanie w tej sprawie odbędzie się na najbliższym posiedzeniu Sejmu.

Uprzedzając ten fakt, prezydent Rafał Bruski skierował do Rafała Grupińskiego (PO), przewodniczącego Sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, zaproszenie, aby w Bydgoszczy zorganizować jej wyjazdowe posiedzenie. „Jestem przekonany, że Państwa wizyta sprzyjałaby pełnemu zrozumieniu intencji i argumentów, przemawiających za przywróceniem ładu organizacyjnego sprzed 2004 r.” - czytamy w liście. Decyzja w tej sprawie dotąd nie zapadła.

Merytoryka to podstawa

- Wyjazdowe posiedzenia komisji sejmowych odbywają się regularnie. To okazja do dyskusji i spotkań z profesjonalistami z wielu dziedzin, którzy prezentuje różne stanowiska dotyczące danej sprawy. Zaproszenie ze strony prezydenta Rafała Bruskiego jest miłym gestem, ale nie zmienia faktu, że komisja będzie pochylała się nad tym projektem przede wszystkim merytorycznie - komentuje Tomasz Lenz, poseł PO z Torunia, który wiele razy krytycznie oceniał bydgoską inicjatywę.

Pod lupą komisji

Jakie niespodzianki mogą nas czekać podczas pracy sejmowej komisji? - Stanowisko rządu jest takie jak stanowisko Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego czy Konferencji Rektorów Uniwersytetów Polskich. Mimo to chcemy szukać innych rozwiązań, nie tylko zero-jedynkowych, czyli odrzucenia lub zaakceptowania ustawy w formie, jaką proponują jej wnioskodawcy - stwierdził z sejmowej mównicy Aleksander Bobko, wiceminister nauki. - Wydaje mi się, że rysują się też inne możliwości, bardziej konsyliacyjne.

Jakie? Tego na razie nie zdradzono. Warto wspomnieć, że po zakończeniu prac komisji do parlamentu trafią jej opinie. Nie będą one jednak wiążące dla posłów, którzy będą głosować w sprawie ustawy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto