Była spółdzielnia ZWM w Opolu wpisze swoich dłużników do Krajowego Rejestru Długów

Problemem staje się także zakup abonamentu telefonicznego i telewizyjnego. Dłużnik nie ma także szans na wynajem mieszkania czy lokalu użytkowego.
- Od roku stosujemy wpis do KRD wobec tych przedsiębiorców, którzy nie płacą nam za lokale użytkowe - przyznaje Adam Jaroch, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko-Własnościowej w Opolu. - Teraz chcemy to zrobić wobec niesolidnych lokatorów. Na pewno nie będzie to jednak dotyczyć kogoś, kto nie płaci czynszu przez miesiąc. Większy problem mamy z tymi, którzy nie płacą notorycznie - przyznaje Adam Jaroch.  
Obecnie lokatorzy są winni spółdzielni ponad 2,3 miliony złotych (czynsze plus odsetki), a ci najbardziej zatwardziali to około 200 osób.
W porównaniu do 2008 roku suma zadłużenia nie zwiększyła się, ale też nie zmalała. Inaczej wygląda sytuacja jeżeli chodzi o zaległości najemców lokali użytkowych. Po wprowadzeniu wpisu do  KRD w ubiegłym roku zadłużenie spadło z 400 tys. do 324 tys. zł.
- Mamy nadzieję, że w  przypadku lokali mieszkaniowych będzie podobnie - mówi prezes. - Oczywiście zanim dojdzie do pierwszego wpisu uprzedzimy spółdzielców, że taka możliwość istnieje. Być może sama informacja podziała na dłużników. 
Inicjatywę zarządu poparła niedawno rada nadzorcza.  Na dodatek dodała do tego swój pomysł. Spółdzielnia miałaby wpisywać się na hipotekę mieszkania własnościowego w przypadku, gdy zadłużenie przekroczy 6-miesięczny czynsz.
- To na razie propozycja, nie wiemy, czy jest możliwość wprowadzenia jej w życie - zastrzega Adam Jaroch. - Na pewno będziemy to badać, podobnie jak inne możliwości zwiększenia ściągalności długów.
Największa w Opolu spółdzielnia mieszkaniowa „Przyszłość” od dawna stosuje wpis do KRD. Taką możliwość rozważy też urząd miasta. W sumie miejscy lokatorzy zalegają na kwotę 15 mln.
- Dużo, ale trzeba pamiętać, że w tej kwocie są także zadłużenia, na które mamy podpisane ugody z mieszkańcami - tłumaczy Janusz Kwiatkowski, zastępca prezydenta Opola. - Niestety jest też wiele osób, które nie płacą notorycznie i nie chcą się porozumieć. Być może wpisania ich na czarną listą dłużników coś by pomogło. Zastanowimy się nad tym.