W latach PRL-u w Rodzinnych Ogrodach Działkowych Racibórz hodowano nawet świnie, bo "klasa robotnicza" miała w ten sposób ulżyć kulejącej gospodarce. Trawniki i tzw. rekreacja były zakazane. Dziś w raciborskich ogródkach można znaleźć nawet mini pola golfowe i baseny. Jest pięknie! A najbardziej urokliwymi ogrodami są Rodzinne Ogródki Działkowe im. Powstańców Śląskich w Raciborzu - tak zadecydowali internauci, biorący udział w zabawie Dziennika Zachodniego i portalu raciborz.naszemiasto.pl
W konkursie "Powstańcy" wyprzedzili m.in. ogrody Metalowca i Ulgi, które zajęły odpowiednio drugie i trzecie miejsce.
To największe ogrody w mieście, trzecie na Śląsku, o długiej, 90-letniej tradycji.
- Zalążkiem był Ogród Powstańców Śląskich, który jeszcze przed II wojną światową, w latach 30 powstał przy ulicy Polnej, dziś to kolonia Studzienna - mówi Marian Gasilewski, prezes ROD Powstańców Śląskich. Cały kompleks składa się obecnie z 14 kolonii, w sumie 838 działek. - Ogród sprzed wojny był zalążkiem ogrodów, które powstawały dla tzw. masy pracującej. Przedsiębiorcy chcieli zatrzymać ludzi u siebie, dlatego zakładali ogrody - dodaje. W pierwszym ogrodzie w Raciborzu działki uprawiali głównie pracownicy Cukrowni, dzisiejszego Henkla i Carbonu.
W latach 71 - 72 rozpoczęto likwidację ogrodów na Słowackiego, gdzie miało powstać osiedle bloków. Działkowców przeniesiono do ogródków wzdłuż ulicy Opawskiej. Powstały "Tulipany".
- W czasach PRL ogrody miały zupełnie inny charakter niż dziś. Były to działki uprawno-hodowlane. Mieszkańcy trzymali w nich kury, gęsi, kaczki, a nawet świnie. Tych, którzy hodowali najwięcej premiowano, a jeśli ktoś miał trawnik musiał liczyć się z karą. Swoją rolę odegrał Komitet Powiatowy Partii. Chodziło o to, by w czasach kulejącej gospodarki, robotnik sam doprodukował sobie różne dobra - wspomina Gasilewski.
Dziś nie ma już przymusu i zamiast poletka z marchewką można mieć oczko wodne. Nie oznacza to jednak, że działkowcy nie hodują zwierząt. - Regulamin tego nie zabrania, pod warunkiem, że hodowla nie jest uciążliwa. Można mieć np. króliki albo gołębie. W ogrodach Powstańców Śląskich są też pszczelarze. Osobiście zaopatruje się u jednego z nich. To nie jest masowa produkcja. Taki miód jest wspaniały - dodaje.
Które ROD w mieście mają szczególny urok już wiemy, a kto ma najśliczniejszą działkę? Przesyłajcie nam zdjęcia swoich ogródków, a my je pokażemy i ocenimy!
Wyślij zdjęcie na adres: [email protected]. Kto ma najśliczniejszą działkę?
Zgłoś swój ogródek marzeń! Rodzinne ogródki marzeń Racibórz
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?