Lepszego półrocza nie można było sobie wyobrazić, choć wszyscy woleliby, aby nasz zespół występował w krajowej elicie, którą w maju - po rocznej przygodzie - opuścił.
Gwardia Opole rozegrała w sumie 16 spotkań o stawkę i przegrała tylko raz. W 1/8 finału Pucharu Polski nie sprostała brązowemu medaliście poprzednich rozgrywek Górnikowi Zabrze. To można było założyć, gdyż wszystkie atuty były w rękach zabrzan i nasi mogli się pokusić tylko o niespodziankę. Dla trenera Rafała Kuptela była to jednak świetna lekcja poglądowa, co zrobić i poprawić, aby w ekstraklasie zagościć na dłużej.
- Jeden mecz sprawy nie przesądza i daleko idących wniosków nie można wyciągnąć, ale musimy poprawiać wszystko - ocenia Kuptel. - Każdy element, organizację grę, zaangażowanie, choć tego nie brakowało i do końca walczyliśmy z całych sił. Zapewne przydałyby się też wzmocnienia. Na razie jednak musimy wygrać I ligę.
Na półmetku rozgrywek można stwierdzić, że Gwardia Opole jest za silna na I ligę, ale nie koniecznie już gotowa na ekstraklasę.
Oczywiście Górnik to krajowy top i za pewne inaczej wyglądałaby rywalizacją z zespołami z miejsc 8-12, które nie są już tak mocne. W lidze natomiast Gwardia kłopotów nie miała, a w ledwie kilku meczach były emocje. Powalczyły bowiem Końskie i Olimp Grodków, a te pierwsze choć przegrały najmniej, bo tylko trzema bramkami, to jednak pięć minut przed końcem miały stratę aż siedmiu, więc nic złego Gwardii przytrafić się nie mogło.
- Cieszy komplet zwycięstw i pozycja lidera, ale najważniejsze, że zrobiliśmy postęp w kierunku bycia lepszym zespołem i poprawiliśmy grę - dodaje Kuptel. - Były mecze lepsze i gorsze, a w pierwszych widać było duży potencjał. Przypomnę jednak, że my wciąż jesteśmy na poziomie pierwszej ligi i do ekstraklasy jeszcze nam brakuje, więc nie spoczywamy na laurach. Musimy mieć świadomość, że przed nami wszystkimi ogrom pracy i jak się jej nie przestraszymy, to zrealizujemy cel jakim jest awans, a potem utrzymanie w elicie.
Gwardziści do gry wrócą dopiero 24. stycznia, ale szybko staną przed szansą zapewnienia sobie komfortowej pozycji.
- Moim marzeniem jest na koniec sezonu bilans 26-0, ale wiem, że będzie ciężko - kończy Kuptel. - Na początek rundy czeka nas wyjazd do podbudowanego KSZO Ostrowiec, a potem mecze na szczycie w Końskich i Legnicy, gdzie trzeba będzie ostro powalczyć. Jak pokonamy te przeszkody to będzie dobrze i bardzo zbliżymy się do ekstraklasy.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?