Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gwardia Opole przegrała z Górnikiem Zabrze

Marcin Sabat
Mariusz Matkowski
W 1/8 finału Pucharu Polski szczypiorniści Gwardii Opole ulegli u siebie Górnikowi Zabrze 23-29.

Faworyzowani goście do meczu w Opolu przystąpili bez dwóch ważnych zawodników. Urazu stopy nabawił się Sebastian Suchowicz. Problemy z łydką ma z kolei Bartłomiej Tomczak.

- To jest problem, ale postaramy się znaleźć alternatywę - stwierdził przed pierwszym gwizdkiem szwedzki trener Górnika Patrik Liljestrand. - Przede wszystkim musi wrócić agresja i nie możemy Gwardii lekceważyć. To drużyna na poziomie tej z poprzedniego roku, którą ograliśmy, ale wyraźnie poprawili kilka elementów, a szczególnie obronę, która ostatnio zawodziła i była najsłabsza.

I ten niby najsłabszy element górniczej siódemki determinował wydarzenia na parkiecie. Nasi w ataku pozycyjnym odbijali się od rywala niczym od muru, a jak już udało się oddać rzut to Sebastian Kicki bronił rzuty Remigiusza Lasonia i Kamila Mokrzkiego. Do tego dochodziły straty, więc po dziesięciu minutach opolanie mieli na koncie ledwie bramkę, którą zdobył Rok Simic.

- Spotkanie nam się nie ułożyło, bo rywal szybko zyskał przewagę i nie mogliśmy jej odrobić – powiedział trener Rafał Kuptel. – Patrząc z perspektywą na ekstraklasę, to niestety musimy wszystko poprawić. Mnie cieszy dziś, że zespół przez cały mecz walczył i starał się wypaść jak najlepiej. Źle nie było, a przy odrobinie szczęścia i skuteczności porażka powinna być niższa.

Po drugiej stronie parkietu takich kłopotów nie było, bo w ataku był Mariusz Jurasik. Były reprezentant Polski wciąż potrafi trafić z dystansu, niekonwencjonalnie odegrać i całkowicie oszukać bramkarza technicznym rzutem. Rzucił pięć bramek, a ponieważ skuteczny był też Aleksandr Tatarincew, to goście prowadzili 5-1, a następnie 10-5.

Nasi zaczęli trafiać, głównie w szybkim ataku, ale też bronili bramkarze, a rywal zanotował dwie straty. Po dwóch przechwytach kontry zakończył Wojciech Trojanowski i było 7-10. Tyle że rywal znów postawił mur. Gospodarze nie oddawali rzutu i tracili piłkę, a gole Kubisztala, który wyręczał pilnowanego indywidualnie Jurasiuka, dały zabrzanom prowadzenie 14-7. W końcówce Gwardię ożywił wracający na parkiet Kamil Mokrzki i po dwóch indywidualnych akcjach naszego rozgrywającego do przerwy było 11-16.

W II połowie zabrzanie kontrolowali wydarzenia na parkiecie za sprawą Kickiego. Zanotował trzynaście udanych intencji, w tym siedem w wybornych sytuacjach dla opolan.

- Bramkarze w lidze im nie bronili, ale dziś niestety Kicki przypomniał sobie jak to się robi – przyznał Sebastian Rumniak, rozgrywający Gwardii. – Zatrzymywał nas w sytuacjach sam na sam i jak wyczyściliśmy sobie pozycję z drugiej linii. Obrona rywala nie była w mojej ocenie wyjątkowo mocna, ale bramkarz nas zatrzymał i napsuł nam wiele krwi. Gdyby nie on można by myśleć o lepszym wyniku, choć raczej nie o wygranej. Stać nas już dziś na walkę z ekstraklasowcem, ale z tak mocnym jeszcze nie na sukces.

Ponieważ Kicki bronił zanosiło się, że przewaga rywala będzie rosła. Tak nie było, bo popełniał też błędy, a w niektórych momentach goście chcieli zagrać pod publiczkę.

Także druga połowa pokazała, że receptą na Górnika była twarda obrona i kontra, bo tylko takie bramki nie były kłopotem. Co prawda w drugiej linii odnalazł się Remigiusz Lasoń, ale w pojedynkę niewiele mógł zdziałać.
- Harowaliśmy w obronie, ale to wiele nam nie dało, bo był w bramce Kicki. On robił swoje, my w ataku mogliśmy więcej – skwitował Rumniak.

Gwardia Opole - Górnik Zabrze 23-29 (11-16)

Gwardia: Malcher, Buchcic - Swat 1, Trojanowski 6, Knop 1, Rumniak 3, Scepanovic, Zeljic, Mokrzki 3, Jankowski 1, Prokop 2, Płócienniczak 1, Simic 1, Lasoń 4. Trener Rafał Kuptel.
Górnik: Kicki, Kornecki – Niedośpiał, Daćko 1, Orzechowski, Gromyko 3, Kuchczyński 1, Kubisztal 9, Jurasik 7, Buszkow 1, Tatarincev 4, Niewrzawa 3, Twardo. Trener Patrik Liljestrand.
Sędziowali: Damian Demczuk i Tomasz Rosik (Lubin); Kary: Gwardia - 10 min; Górnik - 4 min; Widzów 1000.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto