Nic dziwnego, że działacze już kompletują kadrę na nowy sezon, a pierwszym wzmocnieniem jest bramkarz Adam Malcher. Gwardziści po wygranej u siebie z Nielbą Wągrowiec, która jako jedyna mogła im odebrać bezpośrednią promocję powiększyli przewagę nad nią do pięciu punktów i w kolejnych spotkaniach stawiali małe kroczki w kierunku Superligi. W sobotę pewnie pokonali 32-25 na wyjeździe Olimpię Piekary Śląskie i na dwie kolejki przed zakończeniem sezonu mogą świętować. - Trzeba się cieszyć z pierwszego miejsca w sezonie i bezpośredniego awansu do Superligi, na który zasłużyliśmy - mówi Paweł Swat, skrzydłowy Gwardii. - Każdy mocno pracował na treningach, dawał z siebie wszystko na parkiecie i odebraliśmy zasłużoną nagrodę. Jesteśmy najlepsi w pierwszej lidze, ale przed zespołem dużo większe wyzwanie. - Wreszcie można głęboko odetchnąć, bo mamy awans w kieszeni - ocenia trener Marek Jagielski. - Od meczu z Nielbą była mała nerwówka i presja, ale sobie poradziliśmy i wytrzymaliśmy ciśnienie. Cieszymy się z awansu, a ta radość jest rozciągnięta w czasie. Była po wygranej z Nielbą, bo awans był na wyciągnięcie ręki, w Piekarach Śląskich, bo go przypieczętowaliśmy, ale prawdziwa feta będzie przy okazji ostatniego meczu w Opolu z AZS-em Biała Podlaska, kiedy wraz z kibicami uczcimy sukces. Gwardia Opole po dziesięciu latach przerwy wraca do krajowej elity i zamierza w niej zaprezentować się znacznie lepiej niż ostatnio, a przede wszystkim utrzymać się. Nikt nie ukrywa jednak, że aby był to cel realny kadra będzie wymagała wzmocnień. - Chcemy zakontraktować trzech - czterech nowych zawodników, a rozmowy z nimi są już zaawansowane i widać, że są zainteresowani naszą propozycją - zdradza Marek Jagielski. - Wiele będzie zależało od budżetu, zaangażowania sponsorów starych i nowych, a także wsparcia władz miasta, które obiecały pomoc po awansie.Jeżeli wszystko się uda, to powalczymy o utrzymanie i je zdobędziemy. Wydaje się, że czołowa szóstka Superligi jest poza zasięgiem, ale już o siódme miejsce, po wzmocnieniach moglibyśmy powalczyć. Jego wywalczenie będzie kolejnym krokiem w budowaniu klubu i zespołu na miarę oczekiwań kibiców, którzy coraz liczniej przychodzą na naszą halę i widać, że głód dobrego widowiska z udziałem czołowych polskich zespołów jest w Opolu duży. Pierwszy transfer jakiego dokonano już w Gwardii Opole pokazuje, że ambicje są spore i jeżeli kolejne będą równie spektakularne, to nasza drużyna może dostarczyć fanom sporo wrażeń i emocji. W przyszłym sezonie gwardyjskiej bramki strzegł będzie bowiem wychowanek naszego klubu Adam Malcher. Z Opola odchodził on do Zagłębia Lubin jako 20-letnia nadzieja polskiego szczypiorniaka, a wraca 27-latek, reprezentant Polski, mistrz Polski i brązowy medalista mistrzostw świata. Malcher urodził się w Opolu i swoją karierę zaczynał w Gwardii, w seniorskim zespole grał do 2004 roku, a następnie przeniósł się do występującego w ekstraklasie Zagłębia Lubin, z którym sięgnął dwukrotnie po wicemistrzostwo Polski, raz po brązowy medal, a w 2007 roku świętował zdobycie tytułu mistrzowskiego. Między innymi to zaowocowało powołaniem do reprezentacji Polski, w której Malcher zadebiutował w 2008 roku. Rok później wywalczył brązowy medal mistrzostw świata w 2009 roku. Malcher co prawda nie podpisał jeszcze kontraktu, ale uzgodnione zostały wszystkie warunki umowy i jej parafowanie jest kwestią czasu. Powrót Malchera to nie ostatnie wzmocnienie naszego zespołu, a jak powiedział trener Jagielski trwają rozmowy z kolejnymi zawodnikami. W maju kadra drużyny, która zagra w ekstraklasie ma być zamknięta.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?