Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gwardia Opole zagra z Olimpią Piekawy Śląskie

Teraz Opole
Teraz Opole
Sławomir Jakubowski
Opolanie po raz ostatni zaprezentowali się swojej publiczności 26. listopada 2011 roku, kiedy nie bez trudów pokonali beniaminka z Zawiercia.

Potem mieli serię czterech wyjazdów, które przyniosły porażkę w meczu na szczycie w Końskich oraz zwycięstwa z ASPR-em Zawadzkie, AZS-em Biała Podlaska i w miniony weekend w Świdnicy z ŚKPR.Trzy zwycięstwa z rzędu sprawiły, że zespół ze stolicy polskiej piosenki usadowił się w fotelu wicelidera, ale z zaledwie punktem przewagi nad dwoma kolejnymi ekipami. A to nie daje komfortu, gdyż do walki o ekstraklasę, która jest celem Gwardzistów wejdą tylko dwie pierwsze drużyny po rundzie zasadniczej.To oznacza, że opolanie wciąż muszą walczyć i nie mogą sobie właściwie pozwolić na stratę punktów z zespołami będącymi poza „wielką czwórką". Zwłaszcza, że podopieczni trenera Marka Jagielskiego z trzema innymi czołowymi zespołami jeszcze w rundzie rewanżowej nie grali. Póki co skrzętnie realizują swój plan i wygrali ostatnie pojedynki, choć zwłaszcza w Białej Podlaskiej było bardzo ciężko i po słabiutkiej pierwszej połowie musieli odrabiać stratę sześciu bramek. Z kolei w Świdnicy zanotowali dwa przestoje w trakcie, których roztrwonili pięć bramek zaliczki. Nierówna gra wydaje się dziś największym problemem, gdyż skończyły się kłopoty kadrowe. Z kilku zawodników, którzy na początku roku zmagali się z urazami i chorobami z gry całkowicie wyłączony jest tylko Krzysztof Bujak, a na parkiet wrócili Paweł Prokop, Maciej Paliwoda i Mateusz Kostrzewa.- Sytuacja kadrowa jest bardzo dobra, a nawet komfortowa, ale martwią te przestoje w grze - przyznaje Marek Jagielski. - O ile w spotkaniach z niżej notowanymi zespołami nie stanęły na przeszkodzie do zwycięstwa, to już z tymi z czołówki nie mogą się zdarzyć, bo ich nie zniwelujemy. Cały czas staramy się znaleźć przyczynę tych słabszych momentów, ale jednoznacznej odpowiedzi nie znaleźliśmy. Myślę, że to nie presja wyniku, gdyż przed sezonem jasno powiedzieliśmy sobie, że interesuje nas tylko walka o awans. Chyba chodzi o spadek koncentracji i zbyt małą agresywność.A spotkania kluczowe dla walki o ekstraklasę właśnie dla gwardzistów się zaczynają. Już w sobotę zmierzą się z zawsze groźną i aktualnie piątą w tabeli Olimpią Piekary Śląskie, tydzień później podejmują tracący do nich punkt Piotrkowianin Piotrków Trybunalski, a na przełomie marca i kwietnia czekają ich starcia z Czuwajem Przemyśl i KSSPR Końskie.- Wydaje się, że te cztery pojedynki będą decydowały i raczej nie możemy stracić w pozostałych punktów - uważa Jagielski. - Nikt się jednak nie podda i w każdym meczu trzeba dać z siebie wszystko.Pierwszy z najtrudniejszych sprawdzianów czeka Gwardię w sobotę (początek meczu o godz. 18.00 w hali przy ul. Kowalskiej) kiedy zmierzy się z Olimpią. Zespół ten był dotychczas bardzo groźny, ale ostatnio dopadły go kłopoty organizacyjne (nie mógł grać u siebie z powodu fatalnego stanu parkietu) i finansowe. Te drugie zakończyły się odejściem czterech ważnych zawodników: Damiana Biernackiego i Damiana Kowalczyka (trafili do Zawiercia) oraz Roberta Tatza i Daniela Skowrońskiego (Zawadzkie). To jednak nie oznacza, że rywale są wyjątkowo słabi. Osłabienia Olimpii i wynik pierwszego meczu, w którym Gwardia wygrała 32-22 stawiają nasz zespół w roli faworyta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Gwardia Opole zagra z Olimpią Piekawy Śląskie - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto