- Kiedy miała urodzić się moja córka, chciałam dla niej stworzyć domek z marzeń: ze świecącymi się lampami, otwieranymi drzwiczkami, z zasłonami. Okazało się, że czegoś takiego nie da się kupić, ale za to można zrobić samemu lub odrestaurować. Dopadłam taki stary domek, wyposażyłam go i w międzyczasie odkryłam cały świat miniatur i dawnych zabawek - mówi Aneta Popiel-Machnicka, kolekcjonerka, której prace można oglądać w dwóch salach Muzeum Śląska Opolskiego. - Okazało się, że jeden to za mało. Wkrótce pojawiły się kolejne domki, mebelki, sklepiki, łazienki, apteka a nawet poczta.
Wystawa prezentuje około 40 odnowionych i wyposażonych domków i sklepików, które pochodzą z całego świata, m.in. z USA, Chin czy Niemiec.
- W Polsce właściwie nie było tradycji robienia tego typu rzeczy, tradycji zabawkarskich. Moje zbiory przywożę głównie z podróży, czasem ktoś sam się do mnie zgłasza z takim starym domkiem który wymaga naprawy - mówi pani Aneta.
Najstarszy zabytek, jaki można w naszym muzeum zobaczyć to jatka, czyli niemiecki stragan z mięsem z 1890 roku.
Kawał historii w zabawce
Wśród eksponatów oglądać można mało popularne w Polsce zabawki sakralne, np. miniaturowe trumny i monstrancje, ale też na przykład angielski salon ślubny z 1900 roku, francuski ołtarzyk ażurowy z lat 1920-30 czy... niemiecki domek-klinikę dla zwierząt z 1930 roku.
Muzeum Śląska Opolskiego zaprasza też grupy zorganizowane (przedszkolne i szkolne) na zajęcia edukacyjne towarzyszące wystawie do 29 maja. Szczegóły i zapisy pod nr tel.: 77 44 31 761.
Wystawa będzie czynna do 3 czerwca.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?