Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hokej, ekstraklasa: Unia Oświęcim walczyła z Orlikiem Opole nie tylko na lodzie, ale też na gesty

Jerzy Zaborski
Damian Piotrowicz zdobywa czwartą bramkę. W meczu hokejowej ekstraklasy, rozegranym w Oświęcimiu, miejscowa Unia pokonała Orlika Opole 5:0, przełamując pasmo pięciu porażek.
Damian Piotrowicz zdobywa czwartą bramkę. W meczu hokejowej ekstraklasy, rozegranym w Oświęcimiu, miejscowa Unia pokonała Orlika Opole 5:0, przełamując pasmo pięciu porażek. Fot. Jerzy Zaborski
Unia Oświęcim przerwała pasmo pięciu porażek w hokejowej ekstraklasie, ale jej sukces rodził się w bólach. Pokonała we własnej hali beniaminka z Opola. Niewiele brakowało, a spotkanie zakończyłoby się regularną bijatyką.

Na pierwszą bramkę kibice czekali do połowy spotkania, kiedy - po akcji Wojtarowicza – Jaros ze złości „wmiótł”wręcz krążek do pustej bramki.

Wydawało się, że miejscowi szybko pójdą za ciosem, bo karę zarobił Mateusz Sordon, za faul na Adamusie. Jednak chwilę później siły się wyrównały. Wykluczony z gry został Bartosz Ciura.

Wreszcie Maciej Szewczyk uruchomił Mateusza Adamusa, którego w momencie strzału nieprzepisowo zaatakował Nikita Siemiannikow. Sędzia podyktował karnego, którego na gola zamienił sam poszkodowany. Popularny „Bercik” wybrał ryzykowne rozwiązanie, bo tuż przed polem bramkowym zdecydował się „kiwać” Johna Murray'a. Zrobił to jednak skutecznie. - _To było odważne posunięcie ze strony naszego zawodnika, bo przecież prowadziliśmy tylko jedną bramką _– zwrócił uwagę Josef Dobosz, trener Unia.

Oświęcimianie opanowali sytuację, a po golu Filipa Komorskiego, który poprawił uderzenie Adamusa, z gości zeszło powietrze. Sędzia szybko przepędzał cieszących się oświęcimian z okolic pola bramkowego. - Głośno celebrując zdobycie bramki staraliśmy się wyprowadzić z równowagi bramkarza Orlika – wyjawia popularny „Komora”. - Mecz to nie tylko sytuacje bramkowe. To także psychologia walki na lodzie. Skoro wiadomo, że ktoś czegoś nie lubi, to można się z nim trochę „pobawić”. Tak samo było w przypadku zmarnowanych sytuacji bramowych, z pierwszej fazy pojedynku. To dlatego, że Murray miał dobre pole widzenia. Kiedy staraliśmy się mu ograniczyć pole widzenia, pracując „na nim”, gole zaczęły padać.

Być może dlatego rozsierdzony opolski bramkarz już po syrenie kończącej spotkanie ostro potraktował Kamila Kalinowskiego. Wydawało się, że była to iskra, która wywoła ogólną bijatykę całych drużyn. Tylko werdykt sędziego był trochę dziwny, bo w całym tym zamieszaniu oświęcimianie zrobili 12 minut kar, a rywale tylko dwie.

- Wreszcie zagraliśmy agresywnie, było dużo strzałów –
cieszył się Josef Dobosz, trener Unii. - Od połowy spotkania toczyliśmy bój praktycznie z bramkarzem rywali.

- Zagraliśmy chyba najsłabsze dotąd spotkanie – przyznał Jacek Szopiński, trener Orlika. - W moich chłopcach nie było agresji, walki, że o wypełnianiu założeń taktycznych już nie wspomnę.

- We wcześniejszych meczach sił mieliśmy na 10 minut, a potem nogi nas nie chciały nosić. Trener dostrzegł, że to jest przetrenowanie, więc teraz mamy takie zajęcia, żeby złapać świeżość _– podkreślił Filip Komorski. - _Może zgromadzony w nogach ładunek wreszcie eksploduje. Po pięciu porażkach śniły mi się już koszmary.

Unia Oświęcim – Orlik Opole 5:0 (0:0, 2:0, 3:0)
1:0 Jaros – Wojtarowicz - Gabryś 31.09, 2:0 Adamus 38.01, karny, 3:0 Komorski - Adamus 49.35, 4:0 Piotrowicz – Bepierszcz - Kasperczyk 49.35, 5:0 Komorski – Szewczyk - Ciura 54.38.
Sędziował: Paweł Meszyński (Warszawa). Kary: 24 (w tym 10 min dla Kalinowskiego) – 16 minut. Widzów: ok. 600.

Unia: Fikrt – Gabryś, Vizvary; Wojtarowicz, Tabaczek, Jaros – Ciura, Zukal; Szewczyk, Komorski, Adamus – Kasperczyk, Piekarski; Bepierszcz, Kalinowski, Piotrowicz – Fiedor, Malicki, Filo.

Orlik: Murray – Sordon, Kostek; F. Stopiński, Szydło, Szczurek – M. Stopiński, Mariani; Zwierz, Harcharik, Wójcik – Siemiannikow, Bychawski; Tikomirow, Korzeniowski, Wirolajnen – Sznotala, Trawczyński; Gawlik, Duda, Resiak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto