Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kobieta napastowana w toalecie w galerii Solaris Center w Opolu. „Nikt mi nie pomógł”

Piotr Guzik
Sytuacja w galerii Solaris miała miejsce 31 grudnia 2018 r.
Sytuacja w galerii Solaris miała miejsce 31 grudnia 2018 r. Archiwum NTO
- Mężczyzna wysunął się z sąsiedniej kabiny i złapał mnie za kostkę. Byłam w szoku, potem wyszarpnęłam się i zaczęłam krzyczeć. Ludzie nie reagowali – opowiada klientka galerii. W Solarisie mają być wprowadzone dodatkowe środki ostrożności.

Sytuacja miała miejsce 31 grudnia krótko po godz. 12. Pani Anna (imię zmienione) podczas spotkania z koleżanką postanowiła skorzystać z toalety znajdującej się na poziomie zerowym budynku.

- Gdy z niej korzystałam, poczułam nagle, że ktoś mnie chwycił za kostkę. Spojrzałam w dół. Przy podłodze, spod ścianki sąsiedniej kabiny patrzył na mnie mężczyzna ogolony na łyso. Świdrował mnie spojrzeniem. Na ręce miał tatuaż – opowiada kobieta.

Pani Anna zaczęła się szarpać i krzyczeć. Gdy wypadła z toalety zaczęła wołać „Zboczeniec!”. – Wzywałam pomocy. Wewnątrz nie brakowało ludzi, ale nikt nie zareagował, gdy ten facet zaczął uciekać. Wystarczyłoby przecież podłożyć mu nogę, by upadł! – denerwuje się kobieta.

- Mężczyzna wybiegł, a ja osunęłam się na podłogę i zaczęłam płakać. Nie wiem, co było gorsze. To, co mnie spotkało w toalecie, czy totalna znieczulica ze strony innych osób – mówi pani Anna.

Gdy ochłonęła, udała się do pracowników ochrony. Rozpoznała napastnika na wideo z kamer monitoringu. – Zapytałam, dlaczego nie zgłosili sprawy na policję. Usłyszałam, że nie zrobili tego, bo taka jest procedura i że sama powinnam to zrobić – opowiada.

Pani Anna udała się na komisariat policji. Potwierdza to Dariusz Świątczak z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. - W związku z tym, dyżurny natychmiast powiadomił wszystkie patrole, wraz z podaniem rysopisu mężczyzny. Sprawą zajął się także dzielnicowy rejonu, który rozmawiał z pracownikami ochrony centrum handlowego – mówi.

Dariusz Świątczak wskazuje, że z relacji zgłaszającej wynikało, iż naruszono jej nietykalność cielesną. Zauważa, że to przestępstwo ścigane z oskarżenia prywatnego.

W tego typu sytuacjach to sąd - po przyjęciu stosownego zawiadomienia - decyduje o dalszych działaniach podejmowanych przez policję – informuje Świątczak.

– Wychodzi na to, że z perspektywy policji właściwie nic mi się nie stało. Uważam inaczej. Nie zapomnę gęby tego faceta – stwierdza pani Anna.

Przedstawiciel spółki NEPI Rockcastle, właściciela galerii Solaris, informuje, że ochrona obiektu zareagowała zaraz po otrzymaniu zgłoszenia o zajściu w damskiej toalecie.

Pragniemy podkreślić, że kwestie bezpieczeństwa naszych klientów są dla nas priorytetem. Dlatego z najwyższą powagą potraktowaliśmy informację o zdarzeniu. Zabezpieczyliśmy nagranie z monitoringu, które jest do wglądu Policji. Jednocześnie pragniemy podkreślić, że tego typu incydenty zdarzają się niezwykle rzadko. Zainspirowani zaistniałą sytuacją, wprowadzimy dodatkowe środki ostrożności oraz uświadomimy pracowników obiektu, jak reagować w podobnych sytuacjach – czytamy w komunikacie wysłanym do redakcji „NTO”.

Regulacja firm odszkodowawczych, to większe bezpieczeństwo dla poszkodowanych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kobieta napastowana w toalecie w galerii Solaris Center w Opolu. „Nikt mi nie pomógł” - Opole Nasze Miasto

Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto