Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koniec sezonu Formuły 1 w blasku jupiterów

Oskar Berezowski
Tor oświetlało tylko zimne światło ogromnych reflektorów, które sprawiały wrażenie, że pole walki to ogromny stół chirurgiczny. Bolid pilotowany przez Roberta Kubicę pędził 300 km/godz.

Przy tej prędkości w ciągu jednej sekundy potężna maszyna uzbrojona w silnik V8 o mocy 750 KM pokonuje ponad 83 metry. I choć wyścig liczył 305 km 470 m, to dla polskiego kierowcy na właśnie niespełna 80 metrach rozstrzygnęły się losy Grand Prix Abu Zabi.

Na 43. okrążeniu Polak próbował zaatakować Sebastiana Buemi. Szwajcar zatrudniony przez Toro Rosso imponował formą na torze Yas Marina. Był krótko po postoju w boksie, chciał utrzymać ósmą pozycję. Rozpędzony Kubica widział jednak swoją szansę. Buemi postanowił bronić wewnętrznej części zakrętu, Kubica odważnie wcisnął się jednak po zewnętrznej. Szwajcar w ułamku sekundy zareagował nerwowo.

Dwa wypełnione paliwem bolidy jechały bok w bok, ale to krakowianin był na gorszej pozycji, wypadł na prawą stronę, podskoczył na tarce i w mgnieniu oka z walki o poprawę pozycji musiał poprzestać na walce o życie. Przy tej prędkości najmniejszy błąd może skończyć się tragicznie. Kubica reagował instynktownie, skręcił koła, obróciło go o 360 stopni.

Kubica wyprowadził jednak maszynę z upiornego "bączka" i walczył dalej, choć lekko oszołomionego Polaka minął jeszcze Nico Rosberg z Williamsa.

Stawką tej niebezpiecznej gry był zaledwie jeden punkcik. Gdyby wyprzedził Szwajcara, jechałby na ósmej pozycji. Do końca wyścigu było jeszcze 12 okrążeń. Wystarczająco, by przesunąć się choćby przed kolejnego kierowcę. A Kubica walczył o honor.

Przed nim był bowiem kolega z zespołu - Nick Heidfeld. Przed wyścigiem w Abu Zabi Kubica miał nad nim niewielką przewagę w klasyfikacji generalnej. Chciał odejść z zespołu jako ten lepszy. Między Niemcem a Polakiem od początku współpracy toczyła się bitwa o prestiż.

Niemiec do mety dotarł na piątym miejscu, choć na starcie ruszał z ósmego (Polak z siódmego). W klasyfikacji generalnej przeskoczył po Abu Zabi nad Polaka (zajmują miejsca 13., 14.).

Polak pożegnał się z BMW Sauber w swoim stylu, pokazał pazur i choć przed wyścigiem dziękował ekipie, a na torze pędził w kasku z autografami członków ekipy, to o całym sezonie powiedział: - Dobrze, że już się kończy.

Grand Prix Abu Zabi Yas Marina Circuit

Wyniki: 1. Sebastian Vettel (Niemcy) 1:34.03,414; 2. Mark Webber (Australia/obaj Red Bull-Renault) - 17,857 sek.; 3. Jenson Button (W. Brytania) 18,467; 4. Rubens Barrichello (Brazylia/obaj Brawn GP-Mercedes) 22,735; 5. Nick Heidfeld (Niemcy/BMW-Sauber) 26,253... 10. Robert Kubica (Polska/BMW-Sauber) 48,180

Klasyfikacja końcowa: 1. Button 95 pkt; 2. Vettel 84; 3. Barrichello 77; 4. Webber 69,5; 5. Lewis Hamilton (Brytania/McLaren-Mercedes) 49; 6. Kimi Raikkonen (Finlandia/Ferrari) 48... 13. Nick Heidfeld (Niemcy/BMW-Sauber) 19; 14. Kubica 17
Konstruktorzy: 1. Brawn GP-Mercedes 172 pkt; 2. Red Bull-Renault
153,5; 3. McLaren-Mercedes 71; 4. Ferrari 70; 5. Toyota 59,5; 6. BMW-Sauber 36; 7. Williams-Toyota 34,5; 8. Renault 26; 9. Force India-Mercedes 13; 10. Toro Rosso-Ferrari 8

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Koniec sezonu Formuły 1 w blasku jupiterów - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto