Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kontrola w starogardzkim punkcie opieki. Teraz czekamy na jej efekty

ME
We wtorek odbyła się zapowiadana kontrola urzędników z Biura Rzecznika Praw Dziecka, którzy sprawdzili działalność prywatnego punktu opieki nad małymi dziećmi Pszczółka w Starogardzie Gd. Część rodziców uważa, że ujawnione nagranie, na którym słychać, w jaki sposób opiekunki zwracają się do dzieci, nie jest powodem do rezygnacji z usług tego punktu.

Do drzwi Pszczółki zapukali urzędnicy, którzy reprezentowali rzecznika praw dziecka. Zgodnie z prawem, tylko ta instytucja ma kompetencje, by przeprowadzić kontrolę.

- Na wnioski będzie trzeba poczekać jeszcze kilka dni - przyznaje Tadeusz Belerski, rzecznik prasowy rzecznika praw dziecka. - Sprawdzaliśmy m.in., w jakich warunkach odbywa się opieka, kwalifikacje personelu oraz dokumentację.

Pszczółka, mimo budzącego wiele kontrowersji nagrania, które zostało ujawnione przez jedną z matek, pracuje normalnie. Uczęszcza do niej czworo dzieci. Część rodziców broni placówki i podkreśla, że do opieki, jaka jest w niej zapewniana, nie ma zastrzeżeń. Udało nam się porozmawiać z jedną z matek, która od kilku lat korzysta z pomocy tego punku. - Mam dwoje dzieci, które uczęszczały do Pszczółki - przyznaje jedna z mam, która prosi o anonimowość. - Starszy syn we wrześniu poszedł do przedszkola, ale nadal chętnie wraca do tego miejsca. Młodszy wciąż chodzi do tego punktu.

Matka uważa, że ujawnione nagranie nie pokazuje całej prawdy o placówce. - Mam swoje zdanie na temat Pszczółki i sytuacji, o której teraz donoszą media. Przesłuchałam całe nagranie. Słyszałam na nim swoje dziecko, nie usłyszałam jednak, aby płakało. Nie uważam, że dzieciom dzieje się krzywda! Na nagraniu nie padają wulgaryzmy. Nie dochodzi do przemocy psychicznej ani tym bardziej fizycznej. Panie mówią podniesionym głosem, to fakt, ale nie ma wrzasków. Po tym, jak panie zwracają się do dzieci, pozostaje pewien niesmak, jednak przez tyle lat personel Pszczółki zapracował na moje zaufanie, że nie widzę powodu, aby rezygnować z tej placówki. Poza tym na nagraniu słychać też, jak dzieci się bawią, są odgłosy tańca. Dlaczego o tym nikt nie mówi? To, że małe dziecko płacze, jest naturalne. Słychać, że panie nie reagują werbalnie na płacz dzieci, ale nie wiadomo, czy nie biorą ich na ręce, żeby je uspokoić. Ocenianie sytuacji tylko na podstawie dźwięku nie jest obiektywne i może być mylące.
Mama przyznaje, że nigdy nie zauważyła jakichś niepokojących objawów w zachowaniu swoich dzieci. Chętnie chodziły do tej placówki, młodszy synek nadal bardzo to lubi. Po doniesieniach medialnych zaczęła wypytywać dzieci o to, jak wyglądała opieka w Pszczółce. - Pytałam starszego syna, czy ktoś go może bił - mówi mama. - Odpowiedział, że tak i wskazał na Pawła, jedno z dzieci. O ciociach, bo tak mówi się na panie opiekunki, wypowiadał się bardzo dobrze. Dziś nawet narysował rysunek dla cioci Ani, właścicielki placówki, mimo że już tam nie uczęszcza.

Przypomnijmy, że Prokuratura Rejonowa w Starogardzie Gd. prowadzi śledztwo w sprawie nagrania ujawnionego przez matkę 2-letniego Łukasza. Obecnie trwają przesłuchania rodziców dzieci. - Potrzebna będzie opinia biegłego odnośnie obrażeń ciała - wyjaśnia prok. Wojciech Dunst. - Jedna z matek zeznała, że jej dziecko miało krwiaka na uchu i ma zaświadczenie lekarskie. Sprawdzamy, czy nie było więcej takich przypadków.

Zeznania rodziców oraz stenogram z nagrań pozwolą śledczym stwierdzić, czy personel placówki oraz właścicielka zostaną przesłuchani w charakterze świadków, czy też jako osoby, którym zostaną przedstawione zarzuty.
Za znęcanie się psychiczne grozi kara do 5 lat.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na starogardgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto