Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mamy z Opola: pod marketami powinny być prorodzinne parkingi

Magda
Paweł Stauffer
Grupa mam skrzyknęła się na Facebooku i chce walczyć o to, by pod opolskimi sklepami powstały specjalnie wydzielone miejsca do parkowania.

Tylko nieliczne opolskie markety mają wyznaczone bezpieczne miejsca parkingowe nieopodal wejścia, gdzie mogą zostawić auto rodziny z małymi dziećmi. Można je m.in. znaleźć pod sklepami Lidla, Tesco na Ozimskiej czy Kauflandem.

Panie działające w facebookowej grupie „Mamy z Opola” chcą, by takie miejsca parkingowe były standardem, dlatego postanowiły zwrócić się z prośbą do wszystkich marketów, by wyznaczyły takie strefy. Po długich debatach powstała lista 32 opolskich sklepów sieciowych, do których mamy chcą osobiście zanieść pisma.

- To naprawdę rozsądna inicjatywa, takie miejsca z pewnością ułatwią życie niejednemu rodzicowi - uważa Sylwia Schymanietz-Goletz, mama dwuletnich bliźniaków: Amelki i Kacpra. - Ja sama, jadąc na zakupy z dwójką małych, ruchliwych dzieci, staram się wybierać właśnie taki sklep, w którym bez problemu znajdę miejsce do zaparkowania, w dodatku odpowiednio szerokie, by móc swobodnie otworzyć drzwi i wypiąć dzieci z fotelika.

O tym, jakim kłopotem może być dla mamy z dziećmi brak miejsca do zaparkowania nieopodal wejścia do sklepu, przekonała się kilka dni temu Elżbieta Kliś, założycielka grupy „Mamy z Opola”.

Wybrała się na zakupy z córką i kilkumiesięcznym synkiem do jednego z opolskich hipermarketów budowlanych. - Niestety, żadnych wolnych miejsc w pobliżu wejścia nie było, znalazłam jedno na odległym końcu parkingu tuż przy wyjeździe - opowiada Elżbieta.

- Wysadziłam córeczkę, wypakowałam wózek dla synka i zaczęłam go rozkładać, podczas gdy mijały nas wypakowane towarami auta, z których wystawały deski. Musiałam mieć oczy dookoła głowy, by dzieciom nic się nie stało - dodaje pani Elżbieta.

Mamy podkreślają, że dobrze by było, gdyby takie miejsca znajdowały się nieopodal budek z wózkami zakupowymi.

- Ze względów bezpieczeństwa - dopowiada Sylwia Schymanietz-Goletz. - żeby nie musieć wędrować z maluchami po ruchliwym parkingu.

Już za kilka dni oficjalnie rozpocznie działalność stowarzyszenie „Mamy z Opola”. Panie czekają już tylko na numer KRS. Wtedy podzielą się na grupy i oficjalnie, wszystkie w tym samym czasie, zaniosą pisma do opolskich marketów.

To nie jedyny pomysł, którym zajęły się „Mamy z Opola”. Oprócz tego działają charytatywnie, organizują imprezy dla potrzebujących mam lub ich dzieci, ostatnio na przykład wspólnie przygotowały kilkadziesiąt paczek świątecznych z zabawkami i słodyczami dla maluchów z najuboższych rodzin.

Tydzień temu spotkały się także z prezydentem Arkadiuszem Wiśniewskim, któremu opowiedziały o swojej wizji prorodzinnego Opola i pomysłach na to, jak ułatwić rodzicom życie w mieście, chociaż stworzenia placu zabaw w centrum miasta.

Mają być także „konsultantkami” ratusza w sprawach dotyczących opolskich rodzin czy imprez dla nich organizowanych.

- Jest nas w grupie już ponad tysiąc i wierzę, że uda nam się zrobić coś dobrego dla opolskich rodzin - uśmiecha się Ela Kliś, czyli „matka założycielka”. - Mamy są bardzo chętne do współpracy i zawsze można liczyć na ich pomoc.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto