Opolanie pięknie kibicowali, ale niestety dziś zawiedli ich piłkarze. Na razie jednak nikt nie traci nadziei, bo przed polską reprezentacją co najmniej jeszcze dwa spotkania.
- Przyszliśmy całą rodziną, bo wierzymy, że tym razem nasze orły wyjdą z grupy, a potem to już wszystko jest możliwe - mówił Sebastian Stasiewicz, który wybrał strefę w Okrąglaku.
Setki widzów oglądało mecz na ogromnym ekranie i szczególnie w pierwszej połowie meczu w Okrąglaku niósł się głośny doping.
- Pierwsza połowa nam nie wyszła, ale zobaczymy, co będzie dalej. Kibicujemy nie tylko w tym meczu, ale w kolejnych też. Polska jeszcze strzeli gola! - mówiła pani Sylwia, która do hali przyszła z mężem i córką. - Świetnie się bawimy, a pomysł z powstaniem takiej strefy kibica był przysłowiowym strzałem w dziesiątkę.
Głośno doping można było także usłyszeć w drugiej strefie, stworzonej przez TVP i Politechnikę Opolską. Przy ulicy Sosnkowskiego panowała piknikowa atmosfera, a najmłodszym uczestnikiem imprezy był 8 miesięczny Alan.
- Przyjechaliśmy specjalnie ze Strzeleczek trochę z obawami, bo nie mieliśmy wejściówek - mówił pan Michał, tata Alana. - Na szczęście udało się wejść, a cała strefa bardzo nam się podoba. Tylko ten wynik nie taki, jak wszyscy oczekiwali.
Opolanie liczyli na zwycięstwo biało czerwonych, a zobaczyli przegraną i męczarnie polskich piłkarzy.
- Porażka boli mocno, bo to my byliśmy faworytami - przekonywał Janusz Jarecki, który długo nie mógł uwierzyć w drugą bramkę Senegalczyków. - Na szczęście mamy jeszcze dwa mecze i nie wolno tracić nadziei. Nasi muszą zagrać lepiej, a wtedy na pewno wyjdziemy z grupy.
Kolejny mecz już w niedzielę z Kolumbią o godzinie 20. Wówczas też obie strefy kibica będą działać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?