21-letni mężczyzna, który jako jedyny przeżył przeżył katastrofę śmigłowca w Domecku nie przebywa już na oddziale anestezjologii i intensywnej terapii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego.
Jego stan na tyle się poprawił, że został przeniesiony oddziału chirurgii urazowo-ortopedycznej. Mężczyzna ma liczne złamania.
Śmigłowiec Robinson R 44 spadł 11 lipca na pole w podopolskim Domecku (gmina Komprachcice) w odległości nieco ponad 50 metrów od najbliższych zabudowań.
Na miejscu zginęło dwóch mężczyzn, 57-latek i jego 31-letni syn, obaj z gminy Boronów w województwie śląskim. Drugi z synów - 21-latek - został ranny.
Przeczytaj: Katastrofa śmigłowca w Domecku. Trwa walka o życie trzeciej ofiary
Prokuratura Rejonowa w Opolu prowadzi śledztwo w sprawie katastrofy w kierunku sprowadzenia katastrofy w ruchu powietrznym zagrażającej życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarów.
Śledczy ustalili też, ze jedyną osobą na pokładzie z licencją lotniczą był zmarły 57-latek, a śmigłowiec wystartował z Koszęcina w powiecie lublinieckim i leciał do Ziębic w województwie dolnośląskim. W dniu katastrofy panowały fatalne warunki. Niebo było zachmurzone, padał też deszcz.
Przeczytaj: Katastrofa śmigłowca w Domecku pod Opolem. Maszyna spadła obok zabudowań!
Przyczyny zdarzenia cały czas wyjaśnia Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych. Wstępny raport może być znany w ciągu miesiąca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
