Gdyby chcieć wyremontować wszystkie budynki administrowane przez ADM, miasto musiałoby wydać - jeśli jakimś cudem miałoby tyle pieniędzy - grubo ponad miliard złotych.
W tym roku wyda zaledwie około 10 milionów złotych. I to widać - twierdzi nasz Czytelnik, który zarzucił redakcyjną skrzynkę e-mailową kilkunastoma fotografiami zdewastowanych do cna budynków, którymi zarządza ADM. Sypiące się mury, obdrapane ściany, dziurawe rynny. Obraz nędzy i rozpaczy.
- To cała prawda o ADM. Patrząc na zdjęcia, nasuwa się pytanie, gdzie są pieniądze, które przez tyle lat się jej płaci - irytuje się bydgoszczanin. - Kamienice są w opłakanym stanie, z sufitu sypią się odłamki tynku, woda, gruz przed bramą wjazdową zalega już ponad miesiąc, budynek, który grozi zawaleniem, nie jest w żaden sposób zabezpieczony. Rynny ciekną, a na wymianę okien czeka się dziesięć lat. Załatwienie czegokolwiek w ADM graniczy z cudem, ponieważ nikt tam nie wie, kto powinien się daną sprawą zająć i trzeba telefonować dziesięć razy, by to wyjaśnić - narzeka nasz Czytelnik.
ADM na te zarzuty odpowiada prezentując nowy plan remontowy na ten rok. Kilkaset lokali doczeka się nowych okien, ponad 100 - nowych dachów. Remont obejmie też ponad 200 pustostanów. Kilkanaście lokali zyska kanalizację, instalacje CO, a także nowe klatki schodowe. Inwestycji będzie więcej.
- Staramy się realizować remonty wewnątrz budynku, które są mało widoczne, ale jednak niezbędne. W starych zasobach niejednokrotnie konieczne jest dostosowanie wewnętrznych instalacji do nowych norm budowlanych, a także wymiana dachów i okien. Zwieńczeniem wszystkich prac jest remont elewacji, przywracający budynkowi dawny blask. W ciągu kilku lat odrestaurowaliśmy elewacje ponad 20 kamienic. W tym roku dla 7 następnych opracujemy niezbędną dokumentację techniczną - mówi Roman Dembek, wiceprezes ADM.
Które budynki doczekają się napraw w pierwszej kolejności?
- O planie remontów decyduje zarządca, czyli ADM. Harmonogram prac wynika bezpośrednio z aktualnych potrzeb, które określane są na podstawie przeprowadzonych kontroli stanu technicznego budynków i ich wyposażenia. Uwzględniamy także wnioski najemców oraz wolę właściciela - wyjaśnia Magdalena Marszałek, rzeczniczka ADM.
Właściciela, czyli miasta. A właściciel chętnie by się niektórych budynków i nieruchomości pozbył.
- O ile w pierwszej połowie 2009 roku na rynku panował całkowity zastój w sprzedaży, to druga połowa była zdecydowanie lepsza - twierdzi Maria Drabowicz, dyrektorka wydziału administracji budowlanej.
Co z tego, skoro w styczniu i lutym 2010 roku znów zaczęło brakować chętnych na wystawione na przetarg nieruchomości.
Sprzedaż kamienic i budynków z najemcami jest praktycznie wykluczona. To oni bowiem, zgodnie z prawem, mają pierwszeństwo przy wykupie lokali, na co zwykle ich nie stać. Żeby więc sprzedać kamienicę prywatnemu inwestorowi, trzeba byłoby najpierw opróżnić ją z lokatorów i znaleźć dla nich inne lokum. A na to miasta nie stać.
Warto wiedzieć
Obecnie w zasobach ADM znajduje się ponad 2000 budynków mieszkalnych oraz 100 budynków niemieszkalnych.
70 procent z nich znajduje się w centrum miasta i zostało zbudowane przed 1939 rokiem.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?