Sytuacja miała miejsce 5 grudnia. Pan Tomasz zauważył samochody stojące w rejonie lodziarni, w której trwał remont.
– Rozumiem sytuację, w której ekipa podjeżdża, wyładowuje sprzęt i materiały, pod czym przestawia pojazdy w inne miejsce. Tutaj jednak kilka aut stało przez dłuższy czas, utrudniając przejście głównym deptakiem oraz ignorując oznakowanie, które zakazuje parkowania na ulicy – uzasadnia.
Pierwszego zgłoszenia dokonał przed godz. 11. Zapytał, dlaczego auta parkują na ulicy Krakowskiej.
- Nie wiem, dlaczego? Pan mnie się pyta, dlaczego? – usłyszał od dyżurnego. – Podjedziemy, sprawdziłem, przyjąłem – dodał strażnik po chwili.
Sytuacja nie uległa jednak zmianie, więc po nieco ponad godzinie pan Tomasz zatelefonował do Straży Miejskiej po raz drugi. Po raz drugi zadzwonił około południa. Usłyszał, że interwencja była, a auta mają przeparkować.
- Macie państwo przecież monitoring i widzicie, że panowie tam sobie pracują, a auta cały czas stoją – zauważył.
- Owszem, mamy go, ale nie patrzymy przez cały czas w jedną kamerę. Mamy ponad sto kamer do przypilnowania. To się nagrywa – tłumaczył strażnik.
Dyżurny zapewniał, że na miejscu był patrol straży miejskiej, ale decyzja o tym, czy ukarać parkujących mandatem, czy ich pouczyć, należała już do funkcjonariuszy podejmujących interwencję. – Auta miały odjechać – dodał, po czym zapewnił, że poprosi kolegę nadzorującego monitoring, aby zerknął w ten punkt ulicy Krakowskiej, a jeśli pojazdy nadal będą tam stać, to na miejsce znów wysłany będzie patrol.
Po godz. 15 opolanin wykonał trzeci telefon, ponieważ pojazdy nadal stały na deptaku. – Były cztery samochody, są trzy – poinformował pan Tomasz.
- W takim razie natychmiast wysyłam tam patrol, by podjął stanowcze działania, bowiem faktycznie tam być tak nie może – zapowiedział strażnik.
Opolanin podkreśla, że o godz. 18 trzy pojazdy nadal parkowały przy lodziarni przy ul. Krakowskiej. – Nie wiem, co w tej sytuacji robiła Straż Miejska – stwierdza.
Zwróciliśmy się do Straży Miejskiej z prośbą o wyjaśnienie całej sytuacji i odniesienie się do zarzutów o brak reakcji.
Beata Szpakowska, zastępczyni komendanta, odpisała, że wszystkie nieprawidłowo parkujące pojazdy zostały zarejestrowane w monitoringu, ich właściciele zostali ustaleni, a wobec nieprawidłowo parkujących kierowców wszczęto postępowania karne za naruszenie pierwszego paragrafu art. 92 Kodeksu Wykroczeń.
Ów paragraf brzmi: „Kto nie stosuje się do znaku lub sygnału drogowego albo do sygnału lub polecenia osoby uprawnionej do kierowania ruchem lub do kontroli ruchu drogowego, podlega karze grzywny albo karze nagany”.
- Z jednej strony coś się w tym temacie zadziało. Z drugiej strony osobiście oczekiwałbym szybszych i bardziej zdecydowanych działań. Mnie chodziło przede wszystkim o to, aby auta zniknęły z ulicy Krakowskiej. Tymczasem stały tam przez wiele godzin – komentuje pan Tomasz.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?