/Foto Olimpik/x-news
Przed mundialem oczekiwania wobec Polaków były duże, przede wszystkim dlatego, że truniej rozgrywany był w naszym kraju. Nikt jednak tak naprawdę nie wiedział, czego można spodziewać się po drużynie, która dopiero od kilku miesięcy współpracuje z nowym trenerem. Okazało się, że obawy były niesłuszne - siatkarze pokazali charakter i wolę walki i zostali najlepszym zespołem na świecie.
Mecz finałowy nie zaczął się dobrze dla biało-czerwonych. Brazylijczycy szybko wypracowali przewagę, dobrze grając zarówno w pierwszej akcji, jak i z kontry. Polacy starali się gonić wynik, ale nie udała im się ta sztuka i w pierwszym secie musieli uznać wyższość Brazylii, przegrywając 18:25.
W pozostałych setach było już lepiej. Dobrze weszli w drugą partię, obejmując prowadzenie 4:1. Co prawda Canarinhos kilka razy doganiali naszych siatkarzy, ale ostatecznie to my okazaliśmy się lepsi i doprowadziliśmy do remisu w tym spotkaniu. Podobny przebieg miał również trzeci set, w którym Polacy co jakiś czas wysuwali się na prowadzenie, aby za chwilę dać się dogonić swoim rywalom. Więcej zimnej krwi w końcówce zachowali jednak podopieczni Stephane'a Antigi i to oni prowadzili już 2:1.
Agencja TVN/x-news
Wszyscy kibice zgromadzeni w katowickim Spodku i przed telewizorami na pewno marzyli o tym, aby czwarta odsłona okazała się ostatnią. Innego zdania byli Brazylijczycy, którzy za wszelką cenę próbowali doprowadzić do tie-breaka, nie pozwalając naszym siatkarzom na wypracowanie przewagi. Dopiero w końcówce Polacy zagrali kilka udanych akcji z rzędu, a błąd w ataku popełnił Lucas, co oznaczało piłkę meczową dla gospodarzy turnieju. Decydujący punkt zdobył Mariusz Wlazły, który tym występem zakończył reprezentacyjną karierę. Siatkarz Skry Bełchatów został wybrany również najbardziej wartościowym zawodnikiem zawodów oraz najlepszym atakującym. Nagrodą indywidualną uhonorowano też Karola Kłosa, który został drugim najlepszym blokującym tych mistrzostw. Nie tylko dla Wlazłego był to ostatni mecz w kadrze. Swoje kariery w reprezentacji postanowili zakończyć też Paweł Zagumny i Krzysztof Ignaczak.
Czytaj też: Wisła - Legia 0:3. Dwie bramki w doliczonym czasie gry [ZDJĘCIA, WIDEO]
Polacy zdobyli złoty medal po raz pierwszy od 1974 roku. Ponadto osiem lat temu awansowali do finału, w którym jednak ulegli Brazylijczykom 0:3. Był to zatem znakomity rewanż w wykonaniu naszych siatkarzy.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?