Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MMTS Kwidzyn w półfinale! Do awansu wystarczył kwadrans dobrej gry

Redakcja
To nie był wielki mecz MMTS Kwidzyn, ale kwadrans bardzo dobrej gry wystarczył, by to podopieczni Patryka Rombla awansowali do półfinału play-off PGNiG Superligi. Wprawdzie gospodarze ulegli Gwardii Opole 22:25 (11:13), ale pierwszy mecz w Opolu to oni wygrali różnicą 5 goli, a w ostatnich minutach rewanżowego spotkania cały czas mieli sytuację pod kontrolą.

Kwidzynianie weszli w mecz znakomicie. Kilka razy piłkę odbił Paweł Kiepulski, zaś w ataku dobrze zaczął Michał Peret, więc po 4 minutach wygrywali 4:1. Jednak potem coś się zacięło. Długimi momentami gospodarze wyraźnie męczyli się w ataku pozycyjnym i zdobywanie kolejnych bramek przychodziło im ze sporym trudem. Dlatego rywale powoli odrabiali straty i w 12 min. po raz pierwszy wyszli na prowadzenie, było 5:6 na korzyść Gwardii. I choć po dwóch golach Pawła Gendy MMTS na chwilę odzyskał jeszcze prowadzenie, to, przynajmniej jeśli chodzi o pierwsza połowę, był to łabędzi śpiew kwidzynian. Opolanie zdobyli trzy gole z rzędu i do przerwy już nie oddali prowadzenia. - po 30 minutach było 11:13.

CZYTAJ TAKŻE: Gwardia Opole-MMTS Kwidzyn. Kontuzje i kartki nie powstrzymały kwidzynian. Półfinał jest blisko

Początek drugiej połowy wciąż był wyrównany, ale od stanu 14:17 w 40 min. rozpoczął się koncert gospodarzy. Sygnał do ataku dali Mateusz Seroka, który trafiał kolejno z rzutu karnego, z kontry i ze skrzydła oraz Krzysztof Szczecina, który obronił 2 karne, a do tego 2 razy zatrzymał rywali w kontrze. Jeśli chodzi o ofensywę to dwie kolejne bramki dołożył Adrian Nogowski, a jedną Arkadiusz Ossowski i w 47 min. było już 20:17 dla MMTS. Losy awansu można więc było uznać za przesądzone, ale goście pokazali charakter i do końca walczyli o korzystny wynik. Natomiast kwidzynianie w samej końcówce pokpili nieco sprawę. Zaczęły się mnożyć błędy, a 2-3 razy gospodarze po prostu przekombinowali szukając efektownych goli. Dlatego w ciągu 12 ostatnich minut z wyniku 21:18 zrobiło się 22:25.

Suma sumarum mimo niefortunnej końcówki powinniśmy się cieszyć z awansu do najlepszej czwórki w kraju. Dodajmy, że po raz drugi z rzędu. Warto też pochwalić MMTS za grę w defensywie, choć czasami kołowi Gwardii zbytnio hasali w okolicach pola bramkowego. Jeśli chodzi o indywidualne oceny, to bardzo dobry mecz rozegrali Krzysztof Szczecina i Adrian Nogowski, a co najmniej dobrze spisali się Paweł Genda i Michał Peret. Po kilku trudnych meczach na pochwałę zasłużył również Arkadiusz Ossowski, który wreszcie zamiast szukać kontaktu mijał rywali jak tyczki, co zaowocowało golem i trzema karnymi. Szkoda tylko, że w tym elemencie kwidzynianie nie po raz pierwszy rozczarowali. Na 5 prób pomylili się trzykrotnie. Mylili się jednak również sędziowie z Płocka, co na nasze szczęście nie miało jednak konsekwencji.

MMTS Kwidzyn-Gwardia Opole 22:25 (11:13)
MMTS: Kiepulski, Szczecina - Nogowski 7, Genda 4, Peret 4, Seroka 4, Krieger 1, Ossowski 1, Szpera 1, Potoczny, Rosiak. Kary: 2 min.
Gwardia: Malcher - Bąk 4, Jankowski 4, Mokrzki 4, Tarcijonas 3, Siwak 3, Łangowski 2, Morawski 2, Adamski 1, Lemaniak 1, Przybysz 1. Kary: 4 min.
Sędziowali: Bartosz Leszczyński, Marcin Piechota (obaj Płock)

Obserwuj nas na Twitterze!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto