Mouse-box – to połączenie dwóch najważniejszych wynalazków przemysłu IT: myszki i komputera. Jej pomysłodawcą jest doktorant Politechniki Opolskiej – Przemysław Strzelczyk. Produkt ten to jedyna na świecie mysz z wbudowanym procesorem, dyskiem i systemem operacyjnym. Do tego, by funkcjonować, potrzebuje tylko monitora, rzutnika czy telewizora, z którym może się komunikować.
Póki co odbywa się to za pomocą złącza micro HDMI, ale w przyszłości autorzy mouse-boksa planują wyeliminować wszystkie kable. Komputer zamknięty w niepozornej obudowie myszy będzie się łączył bezprzewodowo z odbiornikiem obrazu oraz innymi urządzeniami.
- Każdy z nas używa myszy codziennie, przez wiele lat nie znalazła godnego siebie rywala. Tworząc ją, postanowiliśmy wykorzystać ludzkie przyzwyczajenia. Myślę, że mouse-box to powiew świeżości w branży IT – mówi Przemysław Strzelczyk.
Pomysł stworzenia mouse-boksa pojawił się w głowie Przemka rok temu. - Szukałem jakiegoś innowacyjnego rozwiązania, które mogłoby zrewolucjonizować przemysł komputerowy – opowiada Przemek.
Mouse-Box, czyli komputer w myszce
Kiedy już wymyślił, co i jak chciałby stworzyć, zaczął szukać zespołu, z którym swoją wizję mógłby zrealizować. - Potrzebowałem ludzi z wizją - opowiada Przemek. Przyznaje, że było trochę tak jak w filmie o Stevie Jobsie. - Odwiedzałem moich kolegów i pytałem, czy chcieliby stworzyć ze mną coś wyjątkowego. Zapalili się do tego projektu i tak udało mi się stworzyć niezwykły zespół. Wszyscy bardzo się zaangażowali – dodaje.
W jego zespole znalazła się czwórka kolegów: Mariusz Zoworka, Krzysztof Smykała, Oskar Szczepaniak i Michał Schwierc.
Praca nad mouse-boksem trwała 12 miesięcy. Informatycy pracowali w Opolu i we Wrocławiu, gdzie Przemek przeprowadził się po zakończeniu studiów na Politechnice Opolskiej (teraz pracuje w Nokii). Kiedy powstał prototyp mouse-boksa, wynalazku nigdzie nie reklamowali. W niedzielę tydzień temu Przemek wrzucił tylko filmik promujący wynalazek na YouTube. Od tego czasu obejrzało go 150 tys. użytkowników serwisu, na Vimeo jest ich dwa razy więcej.
- W zeszły poniedziałek informację o mouse-boksie wysłałem do kilku redakcji branżowych czasopism informatycznych, dzień później dowiedziałem się, że o naszym produkcie rozpisują się media na całym świecie. Zaczęło się od publikacji w The Telegraph, potem artykuły zaczęły się pojawiać masowo na całym świecie – mówi Przemek.
Od tego czasu ich skrzynka mailowa pęka od propozycji współpracy, pochodzących od firm informatycznych z całego świata: USA, Chin, Japonii, Sri Lanki...
- Potrzebujemy inwestora, dzięki któremu udałoby się rozwinąć mouse-box – mówi Przemek i zdradza, że już prowadzi rozmowy z jednym z potentatów w branży komputerowej. - Idziemy do przodu!! - zapewnia.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?