Niebezpieczne miejsca w Opolu

Oba skrzyżowania znalazły się na szczycie niechlubnego zestawienia, które dla urzędu miasta przygotowuje policja. W 2013 roku odnotowała ona aż 48 stłuczek i wypadków na skrzyżowaniu ul. Luboszyckiej i Nysy Łużyckiej - to oznacza wzrost o 12 zdarzeń w porównaniu do 2012 r. Co ciekawe skrzyżowanie było już wielokrotnie poprawiane (skrócono np. wysepkę rozdzielającą pasy do jazdy na wprost i w lewo), ale na razie zmiany niewiele pomogły.Drogowcy i policja od lat postulują o dużą przebudowę tego miejsca np. budowę estakady. Na to brakuje jednak pieniędzy. Niewykluczone, że niebawem dojdzie do kolejnych drobnych zmian na  skrzyżowaniu. - Pracuje nad nimi urząd miasta i konkretne pomysły powinniśmy poznać w tym roku - mówi Mirosław Pietrucha, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg.Pomysłów nie ma natomiast na drugie najniebezpieczniejsze skrzyżowanie w mieście. Na placu Konstytucji 3 Maja krzyżuje się wiele potoków ruchu i pod względem obciążenia nie ma ono sobie równych w  całym mieście. Tym tłumaczy się tak dużą liczbę wypadków.Wysoko w zestawieniu jest także skrzyżowanie ulicy Wrocławskiej-Niemodlińskiej - Nysy Łużyckiej. W 2013 r. odnotowano tam 22 zdarzenia drogowe, podczas gdy w roku poprzednim było ich zaledwie 13.- Ten wzrost także zwrócił naszą uwagę - przyznaje Mirosław Pietrucha. - Zdecydowaliśmy już, że na tym skrzyżowaniu pojawi się niebawem nowoczesny sterownik świateł, chcemy także namalować dodatkowe oznakowanie poziome, które powinno pomóc kierowcom w prawidłowej jeździe.Przeczytaj też: Szybciej przez Opole? Tak, to możliwe! Zaskakująco wysoko w zestawieniu jest miejsce, gdzie spotykają się  ul. Armii Krajowej i Dubois. Na tym skrzyżowaniu rośnie liczba wypadków, odkąd uruchomiono nowy wiadukt na ul. Struga, a konkretnie zjazd w ulicę Armii Krajowej. - Ewidentnie coś niedobrego dzieje się w tym miejscu i w tym roku będziemy je bacznie obserwować. Zastanowimy się też nad zmianami, ale konkretnej decyzji jeszcze nie ma - zastrzega Mirosław Pietrucha. To, że warto coś zmieniać pokazuje przykład skrzyżowania ul. Spychalskiego i Krapkowickiej. Wprawdzie w 2013 roku w tym miejscu odnotowano 18 kolizji, ale po wybudowania tam niewielkiego ronda liczba zdarzeń spadła. Drogowcy liczą, że podobny efekt uzyskają dzięki powstaniu nowego ronda na skrzyżowaniu ul. Koszalińskiej i al. Solidarności, gdzie również odnotowano wiele groźnych wypadków. Niestety są skrzyżowania w mieście, gdzie kolizji i wypadków jest sporo, a na szybkie zmiany nie mamy co liczyć. Nie ma pieniędzy np. na dużą przebudowę skrzyżowania ulic Katowickiej i Ozimskiej, a także miejsca gdzie krzyżują się ulice Oleska-Wiejska - Głogowska. Podobny problem jest ze skrzyżowaniem ul. Oleska-Bohaterów Monte Cassino.