Jeszcze nie tak dawno przed przejściem dla pieszych znajdowała się sygnalizacja świetlna. Gdy samochody skręcające z Szylinga w Grunwaldzką dojeżdżały do zebry, zapalało się czerwone światło, a piesi mogli bezpiecznie przejść „na zielonym”.
Od pewnego czasu sygnalizacja świetlna została zastąpiona sygnalizatorem ostrzegawczym zwanym „duszkiem”. Wielu kierowców ignoruje migającego „ludzika”, nie zatrzymuje się i czasami z dużą prędkością przejeżdża przez przejście dla pieszych.
– Codziennie przechodzę przez to przejście, idąc po zakończeniu pracy na tramwaj – mówi pani Maria. – Kilka razy w ostatnim momencie odskoczyłam na chodnik przed nadjeżdżającym autem. Teraz, gdy zapala się „zielone”, to najpierw patrzę, czy z Szylinga coś nie nadjeżdża. Dopiero, jak widzę, że samochód zwalnia, wchodzę na jezdnię.
– Rozwiązanie zostało wprowadzone celem poprawy płynności ruchu na ulicy Grunwaldzkiej – tłumaczy Marcin Idczak z ZDM. I zapowiada: – Monitorujemy sytuację na miejscu, nie wykluczamy powrotu do rozwiązania z sygnalizacją przez przejściem dla pieszych.
Zdaniem pana Tadeusza, na czerwone światło reagowała większość kierowców. I dodaje: – Tego migającego „ludzika” widzi niewielu. Kiedyś dojdzie tutaj do nieszczęścia.
Pan Tadeusz daje przykład z ubiegłego tygodnia. – To była środa, późny wieczór. Zapaliło się zielone światło dla pieszych. Starszy mężczyzna wszedł na jezdnię prawie pod koła nadjeżdżającego samochodu. Pokazywał gestem kierowcy, że piesi mają „zielone”, ale auto przejechało i zaparkowało nieopodal – opowiada pan Tadeusz. – Kierowca wysiadł. Wtedy ten starszy facet zacz ął do niego krzyczeć z przystanku tramwajowego, kto dał mu prawo jazdy. Kierowca popukał się znacząco w głowę, brzydko mu odpowiedział i sobie poszedł.
– Po zgłoszeniu „Głosu” poprosiliśmy również policję o baczniejsze przyglądanie się i ewentualne wyciągniecie konsekwencji wobec kierowców, którzy łamią przepisy – mówi M. Idczak. – Z przekazanych nam informacji wynika, że do tej pory nie zanotowano na wspomnianym przejściu niebezpiecznych zdarzeń.
Czytaj także:
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?