WiK miał nadzieję, że Pawełki - bo tak nazywa się ten model hydrantów - zachęcą najmłodszych do zadawania pytań m.in. o to skąd się bierze woda. Na początku tygodnia hydranty, których w sumie w Opolu było 8, niespodziewanie zaczęły znikać z serca miasta.
- Od początku mieliśmy taki plan - zapewnia Witold Domaszewski z opolskiego WiK. - Pokazaliśmy hydranty w centrum związku z obchodami Światowych Dni Wody, a teraz trafią one w miejsce docelowe, czyli w rejon szkół, przedszkoli i żłobków.
Jeszcze miesiąc temu WiK planował, że Pawełków przybędzie, pod warunkiem że przypadną one do gustu mieszkańcom. Tak się jednak nie stało i dlatego hydranty musiały zniknąć. - Część mieszkańców tę koncepcję oceniła negatywnie - przyznaje oględnie przedstawiciel WiK.
Zwolennikiem Pawełków nie był też miejski architekt, który rozmawiał z szefostwem WiK o usunięciu hydrantów.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?