Tegoroczny festiwal obfituje w rozmaite projekcje i spotkania pozaregulaminowe, najważniejsze są jednak jak zawsze pokazy konkursowe.
O Złote Lwy walczyć będą 24 obrazy (wybrane z 40 zgłoszonych), a zrealizowane przez twórców o ogromnym dorobku, jak Feliks Falk czy Janusz Morgenstern, ale także przez dziesięcioro debiutantów. Wśród nich jest Marcin Wrona, absolwent a obecnie wykładowca Wydziału Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego, który pokaże swój pierwszy film pełnometrażowy - "Moja krew". To historia związku polskiego boksera i wietnamskiej dziewczyny, godzącej się na urodzenie dziecka za otrzymanie obywatelstwa naszego kraju. W tym samym konkursie Dorota Lamparska wystąpi jako współautorka filmu "Demakijaż".
Po prawdziwym "desancie" twórców ze Śląska, jaki miał miejsce w ubiegłym roku, tym razem w Konkursie Głównym nie wystawiliśmy aż tak silnej reprezentacji. Mamy za to "swoich" w innych rywalizacjach. Przede wszystkim w Konkursie Młodego Kina, na którego forum staje do walki przynajmniej czworo studentów związanych z katowicką szkołą filmową. Jakub Czekaj zaprezentuje obraz pt. "Ciemnego pokoju nie trzeba się bać", Jan Foryś - "Konferencję", Michał Wnuk film "Co mówią lekarze", a Weronika Teofilska - "Kolejny dzień". Swój film pt. "Zły" zaprezentuje także Michał Biliński, studiujący wprawdzie w Warszawie, ale pochodzący z Zabrza, gdzie nakręcił swój pierwszy niezależny obraz.
Dopełnieniem 34. FPFF będzie przyznanie Kazimierzowi Kutzowi i Jerzemu Hoffmanowi Platynowych Lwów za całokształt twórczości. Festiwal skończy się 19 września i wtedy poznamy laureatów, których wyłoni jury pod przewodnictwem Krzysztofa Krauze. Prace młodych twórców oceniać będzie gremium pod wodzą Janusza Zaorskiego.
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?