Pontony zamiast mostu na Niemodlińskiej w Opolu? To nie przejdzie

Ryszard Zembaczyński pomysł zgłosił jeszcze rok temu, a przypomniał o nim w związku z otwarciem ofert na budowę nowego mostu. Inwestycja spowoduje bowiem duże utrudnienia w ruchu drogowym, bo przez pewien czas ważny most będzie nieprzejezdny.

- Tymczasem była szansa na łatwy objazd na czas wymiany przeprawy - przekonuje Ryszard Zembaczyński, obecnie radny wojewódzki. - W całej Polsce stosowane są mosty składane tzw. „saperskie”. Niestety nawet nie oszacowano kosztów takiego rozwiązania.

Drogowcy rzeczywiście nie przygotowali kosztorysu, bo pomysł przeprawy pontonowej obok starego mostu, odrzucili na etapie analizy pomysłu.

- Sprawdziliśmy go i niestety w przypadku naszej inwestycji on nie jest możliwy do wprowadzenia - przekonuje Arkadiusz Karbowiak, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg. - Po pierwsze brak możliwości dojazdu na taki most od strony działek na Zaodrzu, a przeszkodą są nie tylko same działki, ale również budynki mieszkalne. Drugim problemem było stanowisko Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej, który chciał, aby taki most był demontowany w kilka godzin w przypadku fali powodziowej. Trudno było dać taką gwarancję, biorąc pod uwagę, że przygotowanie takiej przeprawy wymagałaby ingerencji w wały.

Drogowcy nadal stoją na stanowisku, że budowa nowego mostu spowoduje w pewnym momencie zamknięcia starego, a bez przeprawy możemy być nawet kilka miesięcy.

Tymczasem firma Banimex - która w przetargu złożyła najkorzystniejszą ofertę - deklaruje, że ruch zostanie wstrzymany tylko na 0,1 tygodnia, czyli kilkanaście godzin.

- Sam jestem ciekaw, jak zamierzają to zrobić i na pewno muszą się z tego wytłumaczyć- mówi Karbowiak, który przyznaje, że bez wyjaśnień trudno będzie o podpisanie umowy.

Oficjalne zapytanie do wykonawcy będzie wysłane w przyszłym tygodni przez urząd miasta.