Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ratownicy medyczni z Opola mają dość dyskryminacji płacowej. Zapowiadają protest

Iwona Kłopocka-Marcjasz
Iwona Kłopocka-Marcjasz
Ratownicy chcą zarabiać tyle samo, co pielęgniarki wykonujące taką samą pracę.
Ratownicy chcą zarabiać tyle samo, co pielęgniarki wykonujące taką samą pracę. Tomasz Bolt/Polska Press Grupa
Ratownicy medyczni pracujący na Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych w Opolu i opolskim pogotowiu ratunkowym będą domagać się od swoich pracodawców zrównania ich zarobków z pielęgniarkami.

- Czujemy się dyskryminowani i mamy tego dość. Sytuacja tak nabrzmiała, że musimy podjąć działania. Myślę, że w całej Polsce właśnie rusza fala roszczeń finansowych wobec pracodawców ratowników medycznych - mówi Marcin Laskowski, ratownik medyczny z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego i zarazem przewodniczący Regionalnej Sekcji Ochrony Zdrowia NSZZ „Solidarność” Śląska Opolskiego.

W swoich żądaniach ratownicy medyczni powołują się na artykuł 18 (3c) Kodeksu pracy, który mówi o prawie do „jednakowego wynagrodzenia za jednakową pracę lub za pracę o jednakowej wartości”.

- Tymczasem różnica w zarobkach między ratownikami medycznymi na SOR-ach w szpitalach na Katowickiej i Witosa a zatrudnionymi tam pielęgniarkami wynosi co najmniej tysiąc zł. Jeszcze większa jest w pogotowiu ratunkowym, gdzie najniższa płaca ratownika to 2300 zł, a pielęgniarki - 4100 zł. Mówimy o stawkach podstawowych, od których naliczane są pochodne, a więc ostatecznie, przy wypłacie te różnice są jeszcze większe - podkreśla Marcin Laskowski.

- Jedziemy na tę samą akcję, mamy do wykonania takie same zadania, ale na koniec miesiąca okazuje się, że nasz wysiłek jest znacznie niżej wynagradzany - mówi ratownik z pogotowia.

Ratownicy walczą o swoje, ale walczą też o poszanowanie prawa. W pierwszej kolejności działania podejmą związki zawodowe.

- W najbliższych dniach zwrócimy się do naszych pracodawców o spotkania ze związkowcami. Jeśli rozmowy nie przyniosą satysfakcjonującego rozwiązania sięgniemy po dalsze kroki prawne i formy nacisku - mówi Marcin Laskowski.

W przypadku fiaska rozmów z pracodawcami ratownicy zamierzają występować z indywidualnymi pozwami do sądu pracy. Nie wykluczają też, że na skutek przemęczenia pracą będą musieli masowo iść na zwolnienia lekarskie.

Ratownicy mają duży żal do ministra zdrowia, który gasząc różne pożary w ochronie zdrowia, wciąż gorzej od pielęgniarek traktuje ratowników. Dostali oni 2x400 zł (brutto) podwyżki), podczas gdy pielęgniarki 4X400.

CZYTAJ TEŻ Atak na załogę pogotowia w Opolu Winowie. "Nie możemy biernie patrzeć, jak nas biją i poniewierają". Sprawą zajęła się prokuratura

OPOLSKIE INFO [16.11.2018]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto