Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ratusz podejrzewa najemcę dawnej Czerwonej Oberży o nielegalny podnajem lokalu

Redakcja
Najpierw były tu "4 Oceany”, potem "Czerwona Oberża”, a następnie "Paparazzi”. Teraz lokal może trafić na przetarg z zastrzeżeniem, że nie mogą w nim startować instytucje finansowe.
fot. Archiwum nto
Najpierw były tu "4 Oceany”, potem "Czerwona Oberża”, a następnie "Paparazzi”. Teraz lokal może trafić na przetarg z zastrzeżeniem, że nie mogą w nim startować instytucje finansowe. fot. Archiwum nto Natalia
Urząd miasta w Opolu wymówił umowę najemcy dawnej Czerwonej Oberży. Podejrzewa go o nielegalny podnajem lokalu, który jest własnością miasta.

Sprawa o wydanie lokalu jest już sądzie - potwierdza Janusz Kwiatkowski, zastępca prezydenta. - Mieliśmy prawo wypowiedzieć umowę najmu nie podając przyczyn. Mogę tylko powiedzieć, że nie zrobiliśmy tego od tak sobie - ucina pytania Kwiatkowski.
Nieoficjalnie wiemy jednak, że ratusz podejrzewa najemcę o nielegalny podnajem lokalu.
- Działa w nim sklep prowadzony przez inną firmę, niż ta należąca do najemców - słyszymy w ratuszu.
Dawny pub Czerwona Oberża (wcześniej Cztery Oceany, a potem Paparazzi) to obecnie sklep Oxide. O najemcach pubu (Arkadiusz M. i Euzebiusz W.) było głośno w 2003 roku. Okazało się bowiem, że płacą dużo niższy czynsz niż powinni. Dzięki przychylności poprzednich, SLD-owskich władz miasta stawkę naliczano im go jako kluboczytelni. Dlatego zamiast 4,5 tys. zł płacili ledwie 400 zł miesięcznie.
Niekorzystną dla miasta umowę wypowiedział dopiero prezydent Ryszard Zembaczyński. Gdy w 2006 roku pub stracił koncesję na alkohol najemcy wystąpili o zmianę branży. Ratusz zgodził się i w pubie zaczął działać sklep. Nie byłoby problemu, gdyby jego właścicielem byli "oberżyści”. Tymczasem prowadzi go Violetta Wiechowska, która zainwestowała w niego kilkadziesiąt tysięcy złotych.
- Ofertę wynajmu znalazłam na jednym z portali internetowych - opowiada. - Nie wiedziałam, że firma z którą podpisaliśmy umowę (obecnie prowadzi ją już tylko Euzebiusz W.), nie jest właścicielem pubu. Mówiono mi, że transakcja ma być wkrótce sfinalizowana.
Wiechowska płaciła pełnomocnikowi W., ale nie nazywano tego czynszem lecz prowizją od sprzedanego towaru. W praktyce była ona wyższa niż czynsz, który W. płacił miastu.
- Zarabiał na miejskim lokalu nie kiwając nawet palcem w bucie - zżyma się jeden z urzędników.
Interes przerwało wypowiedzenie przez miasto umowy najmu. Od listopada 2008 roku lokal - zdaniem ratusza - jest zajmowany bezprawnie. Stąd skierowanie sprawy do sądu.
- Znaleźliśmy już miejsce na nowy sklep, z tym w Rynku nie chcemy mieć nic wspólnego - mówi Wiechowska i dodaje, że najdalej za 1,5 miesiąca opróżni lokal. Nie wiadomo jaki los czeka dawną Oberżę. Niegdyś ratusz planował w niej informację turystyczną. Teraz niewykluczone, że lokal trafi na przetarg z zastrzeżeniem, że nie mogą w nim startować instytucje finansowe.

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ratusz podejrzewa najemcę dawnej Czerwonej Oberży o nielegalny podnajem lokalu - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto