W czwartek na budynku urzędu miasta w Opolu skuwano popękany tynk, którego stale przybywa. I to mimo że w ubiegłym roku rozpoczęto akcję osuszania ratusza. Problem z wilgocią znany jest zresztą od wielu lat.
- Dlatego dziwi mnie, że dotąd nie zniknął - mówi Piotr Górski, opolanin, który przyglądał się pracom przy ratuszu.
W ubiegłym roku wywiercono setki otworów w ścianach najważniejszego budynku w mieście, po czym wstrzyknięto w nie specjalny środek. Tyle że wówczas akcja dotyczyła tylko jednej części ratusza.
- W sierpniu rusza osuszanie drugiego skrzydła, a obserwacja murów, gdzie były wiercenia, skłania nas do wniosku, że nawierty są skuteczne - mówi Alina Pawlicka - Mamczura, rzecznik prezydenta.
Niestety, nie powodują, że ratusz wygląda lepiej. Jak przyznają sami urzędnicy, po raz ostatni na większą skalę zabytkowy budynek malowany był... ponad 20 lat temu.
- To piękna budowla, ale nie wygląda na zadbaną - ocenia opolanka Anna Michalska. - Szczególnie zaniedbana jest wieża. Pełna czarnych plam. Może warto byłoby ją oczyścić?
Niestety, to nie jest takie proste, bo ratusz plamią grzyby pleśniowe i algi. Sprzyja im mocno zawilgocone podłoże, które zawiera dla nich pożywkę. Na usuwanie alg i remont wieży w tym roku pieniędzy w budżecie urzędu miasta nie ma. Być może znajdą się w przyszłości, ale...
- Najpierw musimy się uporać z wilgocią - podkreśla rzecznik prezydenta Opola.
_________________________________________________________________________________________
Zobacz też: W ratuszu będzie winda za ponad milion złotch
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?