Sarny w peryferyjnych dzielnicach Opola nie są niczym nowym, ale wciąż ich przybywa. Największy problem jest w Gosławicach.
- Można już mówić o dwóch stadach, które łącznie liczą ponad 50 sztuk - relacjonuje Przemysław Pospieszyński, radny Opola oraz mieszkaniec Gosławic. - Zwierzęta upodobały sobie teren, gdzie znalazły kilka spokojnych miejsc do bytowania. Kiedyś żyło u nas niewielkie stadko i nawet jeśli coś te zwierzęta zjadły z pola, to szkody były małe. Teraz można już mówić o pladze.
Sarny w Opolu? Zobaczcie piękne zdjęcia! [zdjęcia]
Na terenie Opola stale przybywa też dzików, dlatego ratusz zdobył specjalną zgodę na ograniczenie populacji dzikich zwierząt. Urzędnicy mogą usunąć z miasta 40 saren oraz 15 dzików. Zezwolenie - zakładające odłów lub specjalny odstrzał - obowiązuje do końca marca 2019 roku.
- Odstrzał nie wchodzi w grę - podkreśla Małgorzata Rabiega, naczelnik wydziału ochrony środowiska i rolnictwa w UM. - Chcemy zwierzęta odłowić i przetransportować do lasu. Niestety w 2017 roku nie udało się znaleźć nikogo, kto przeprowadziłby taką akcję. W terenie zabudowanym odłów to bardzo trudna operacja. Mimo to nie rezygnujemy, mamy nadzieję, że w tym roku ktoś się tego zadania podejmie.
Co ciekawe, choć specjalnej akcji nie było, to i tak w 2017 roku z Opola odłowiono interwencyjnie 354 dzikie zwierzęta. Wśród nich były pojedyncze sarny, kuny, dziki, a także lisy. Kosztowało to 160 tysięcy złotych.
Zobacz też: Opolskie: Unijne pieniądze podzielone na 6 projektów drogowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?