Siatkarki AZS-u Opole pewnie kroczą w kierunku 1 ligi

Czy nasze dziewczyny jest w stanie ktoś zatrzymać?
Spotkanie to w hali kampusu Politechniki Opolskiej przy ul. Prószkowskiej rozpocznie się o godz. 17.00. Wstęp na nie dla kibiców jest bezpłatny.

Opolanki spisują się w tym sezonie w 2 lidze znakomicie. Wygrały wszystkich 13 rozegranych przez siebie spotkań. Aż 10 bez straty seta, dwa po 3:1, a jedyny punkt straciły w pierwszej rundzie w Jaworze wygrywając 3:2.

Zespół prowadzony przez trenera Grzegorza Silczuka jest więc na najlepszej drodze do wygrania rundy zasadniczej. Ma bowiem na koncie 38 punktów, a drugi w tabeli Sokół Radzionków ma ich o 11 mniej i to przy jednym spotkaniu rozegranym więcej. Jeśli w sobotę nasze zawodniczki pokonają czwartą w tabeli Olimpię, to już praktycznie nierealne jest, żeby straciły 1. miejsce po fazie za­­sad­ni­czej.

Zajęcie go nie oznacza automatycznego awansu do 1 ligi. Najpierw trzeba będzie jeszcze wygrać półfinał fazy play off, a potem przebijać się na zaplecze ekstraklasy w turniejach barażowych.

Przystąpią do nich po dwie najlepsze drużyny z każdej z czterech grup 2 ligi. Ostatecznie do 1 ligi awansuje tylko jeden zespół.
- Naszym celem jest awans, ale przed nami jeszcze daleka droga - mówi trener Silczuk.

Pomóc w osiągnięciu celu ma nowa zawodniczka. To 23-letnia, mierząca 190 cm środkowa z Białorusi - Nadzieja Czarnawiec. Do Polski przyjechała ona kilka miesięcy temu by grać w 1-ligowej Zawiszy Sulechów. Wystąpiła w barwach tego zespołu w kilku meczach, ale drużyna z Sule­cho­wa została wycofana z rozgrywek.

Wcześniej w ostatnich kilku sezonach broniła barw Minczanki Mińsk. W 2014 roku razem z tym klubem zdobyła wicemistrzostwo Białorusi, a sama została wybrana najlepszą blokującą ligi. W sezonie 2010/2011 wraz z zespołem wywalczyła natomiast złoty medal mistrzostw Białorusi.

Czarnawiec z drużyną AZS-u trenuje już ponad miesiąc. Działacze naszego klubu czynili starania, żeby mogła już wystąpić w pierwszym meczu drugiej rundy w minioną sobotę. Nie udało się to, ale bez niej zespół i tak wygrał spokojnie 3:0 z TKS-em Tychy na wyjeździe.