Chodzi o wspólny karnet "TatrySki", do którego w tym sezonie dołączyły kolejne dwa ośrodki. Wprowadzony przed dwoma laty wspólny system biletowy dotychczas pracował w ośrodkach Kotelnica, Bania i Kaniówka (wszystkie w Białce Tatrzańskiej) oraz na stokach Jurgowa i Kluszkowiec.
- Narciarze byli z tego systemu bardzo zadowoleni - mówi Maria Plucińska, gaździna wynajmująca kwatery w Jurgowie. - Na początku pobytu kupowali bowiem jeden karnet i mogli z nim jeździć na kilku ośrodkach bez żadnego stania w kolejce - dodaje.
Dlatego tylko kwestią czasu było, jak do wspólnego systemu dołączą kolejne ośrodki. Tej zimy na taki krok zdecydowały się stoki Koziniec i Grapa Litwinka z Czarnej Góry, z wioski, która leży w sąsiedztwie Białki i Jurgowa.
- Tak naprawdę więc teraz niemal wszystkie stoki leżące w dolinie rzeki Białka są spięte w jeden system i w sumie tworzą jeden ośrodek - cieszą się narciarze.
Wspólny skipass oznacza, że ceny przejazdów na wyciągach we wszystkich ośrodkach są takie same. Dodatkowo często pomiędzy obiektami kursują też darmowe autobusy wożące narciarzy. W Alpach czy Pirenejach takie rozwiązania to standard. Na Podhalu od lat planuje się spiąć we wspólny system wszystkie istniejące tu obiekty. Na razie udaje się to tylko góralom z gminy Bukowina Tatrzańska i Kluszkowiec.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?