Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Smok Smoczkiewicz z Sold My Soul: - Nie marnujemy czasu i robimy swoje [rozmowa]

Anna Konopka
Smok Smoczkiewicz jest gitarzystą zespołu Sold My Soul. Grupa już 10 kwietnia zagra w klubie Zebra w Opolu.
Smok Smoczkiewicz jest gitarzystą zespołu Sold My Soul. Grupa już 10 kwietnia zagra w klubie Zebra w Opolu. Anna Konopka
Rozmowa ze Smokiem Smoczkiewiczem, gitarzystą zespołu Sold My Soul.

Sold My Soul gra rocka z elementami bluesa. Na koncie macie pierwszy album. Dla kogo to propozycja?

- Proponujemy coś dla lubujących się w muzyce i sięgają głębiej niż tylko po flagowe propozycje wystawiane na górnych półkach sieci handlowych. To też propozycja dla tych co tęsknią za graniem żywym, organicznym, gdzie też nie wszystko jest do końca zaplanowane. W końcu chcemy dotrzeć do tych, którzy cenią mocne wrażenia przy pomocy jak najmniejszej ilości użytych środków.

Na płycie śpiewacie zarówno po polsku, jak i po angielsku. O czym śpiewacie? Co jest dla Was ważne w tekstach?

- Tekstami zajmuję się ja i Łukasz, który jest wokalistą. Piszemy zupełnie inne słowa. Na pierwszej płycie poruszamy różne tematy. Jest trochę o przyjaźni, o różnych aspektach miłości. Przypominamy czym był komunizm, tym którzy udają, że już o nim zapomnieli. Są więc teksty o zmaganiach jednostki z otaczająca nas obłudą, zawiścią czy o szukaniu odpowiedzi na pytania: "kim jestem?", "czego szukam w życiu?". Poruszamy naprawdę sporo różnorodnych tematów i w przyszłości nie zamierzamy stronić od żadnej tematyki.

Grupę tworzą doświadczeni muzycy z Opola i Wrocławia.

Zespół powstał w Opolu, ale w obecnych czasach trudno znaleźć wiarygodnych muzyków do takiej stylistyki w jednym mieście, więc skończyło się na tym, że obecny skład tworzą ludzie również spoza naszego województwa. Poza mną skład Sold My Soul tworzą: wokalista Łukasz Łyczkowski, perkusista Cezary Majewski, gitarzysta Waldemar Kołcz.

Przed założeniem Sold My Soul grałeś w brytyjskich zespołach Unbroken 71, Sonicbrew i Firebird. Jak wspominasz te doświadczenia? Jak wpłynęły na brzmienie obecnego zespołu?

- Przed założeniem Sold My Soul grałem w ponad dziesięciu zespołach. Niektórzy mogą nawet pamiętać lata 1993-1995, kiedy to w Opolu grałem z zespołami Flower i Wolna Europa. Potem były inne, już za granicą. W brytyjskich grupach nauczyłem się większej samodyscypliny oraz cierpliwości, a muzycznie jeszcze więcej. Wszystkie te zespoły miały olbrzymi wpływ na to co robię teraz i jak myślę o muzyce.

Wygraliście m.in. festiwal "Ku Przestrodze" im. Ryśka Riedla, otwieraliście Drum Fest w Opolu. Nie marnujecie czasu.

- To są dla nas ważne etapy. Na festiwalu Ryśka Riedla chcieliśmy pokazać się śląskiej publiczności, bo byliśmy pewni swego i wiemy, jak konkretna publika przychodzi tam na koncerty. To fani muzyki, którym kitu nie wciśniesz, potrafią być surowi w ocenie, więc bardzo nas ucieszyło, jak nas odebrano. Mamy tam już solidną grupę wsparcia.

Drum Fest z kolei miał być okazją, by pokazać, że nie musimy się wstydzić jak gramy u nas właśnie taką muzę i dlatego zależało nam, by wystąpić właśnie przed Steamroller. Od tamtej pory staramy się nie marnować czasu i robimy dalej swoje.

W kwietniu ruszacie w trasę koncertową po Hiszpanii. Dlaczego akurat tam?

- Kwietniowa trasa do Hiszpanii to pierwsza zagraniczna trasa w 3-letniej historii Sold My Soul i bardzo nas to cieszy. Hiszpanie wiedzą co oznacza słowo "pasja", a my im pokażemy jej słowiańską wersję. Hiszpania oprócz Wysp Brytyjskich to dla mnie kraj, który darzę największym sentymentem. A to, że akurat tam jedziemy w pierwszym rzędzie to czysty przypadek, więc Hiszpania jest pierwsza na naszym zagranicznym celowniku.

Wkrótce zagracie też w Opolu.

- Tak, po raz pierwszy od 18 miesięcy zagramy w Opolu. Tym razem w klubie Zebra 10 kwietnia. Będzie to rozgrzewka przed Hiszpanią, więc zagramy dłużej niż zwykle i będą tam też nowe "testowe" kawałki, których nikt jeszcze nie słyszał. Bardzo nas ciekawi jak Opolanie na to zareagują.

Najbliższe plany na przyszłość to…

- Wspomniany koncert w Opolu, trasa w Hiszpanii, a potem więcej koncertów u nas w kraju. Myślimy też o kolejnym klipie oraz o nowej płycie, tym razem bardziej widocznej dystrybucyjnie. W tej chwili piszemy nowe utwory. Muzycznie mamy już ich około ośmiu, teraz więc i czas na nowe teksty. Zapraszamy na nasze koncerty, po nich możecie nam oddać dusze!

Dziękuję za rozmowę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto