Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spółdzielnia i urząd miasta do lampy się nie przyznają

redakcja
redakcja
Sławomir Mielnik
Lampa stojąca w pobliżu klatki nr 27 przy ul. Szarych Szeregów w Opolu od prawie trzech miesięcy nie świeci.

Awarię postanowił zgłosić do administracji osiedla jeden z mieszkańców. I wtedy okazało się, że ani Spółdzielnia Mieszkaniowa w Opolu, ani urząd miasta do lampy się nie przyznają.- To jedyna lampa w pobliżu wejścia do klatki, więc brak oświetlenia to spora niedogodność, dlatego interweniowałem - mówi Sławomir Hetmanowski, mieszkaniec ul. Szarych Szeregów.Jakież było zdziwienie naszego Czytelnika, kiedy w administracji osiedla usłyszał, że lampa należy do miasta a w referacie dróg i oświetlenia miasta Urzędu Miasta Opola, że ma ją naprawić spółdzielnia. Natomiast firma Tauron, dostawca energii, oczywiście awarią się zajmie,  ale ktoś musi jej  naprawę zlecić i za nią zapłacić. Przeczytaj też: Latarnie w Opolu nie świecą aż w 40 miejscach - Wykonałem wiele telefonów, usiłując ustalić, kto za to odpowiada - mówi pan Sławomir. - Ale jedni przerzucają sprawę na drugich, a lampa jak nie świeciła, tak nie świeci. Sprawa może jest i błaha, ale to przecież jakiś absurd, żeby lampa była niczyja.W referacie dróg i oświetlenia miejskiego wyjaśniają, że miasto odpowiada tylko za oświetlenie ulic i placów publicznych. Twierdzą też, że ponad wszelką wątpliwość lampa jest majątkiem spółki Tauron.Jak poinformowała nto Beata Sprawka, kierownik tego referatu, urząd zwrócił się do spółki Tauron o oficjalne potwierdzenie, że lampa na ul. Szarych Szeregów stanowi ich majątek. A to, zdaniem urzędników oznacza, że ponieważ lampa stoi na terenie zarządzanym przez spółdzielnię, to spółdzielnia powinna zlecić Tauronowi jej naprawę i za tę naprawę zapłacić. Zupełnie inaczej sprawę widzi Spółdzielnia Mieszkaniowa w Opolu. Jak informuje Arkadiusz Kowara, argument urzędu o obowiązku oświetlania jedynie ulic i miejsc publicznych spółdzielni nie przekonuje.- Na naszym osiedlu mieszka prawie 1/5 mieszkańców Opola. Są tu przecież instytucje użyteczności publicznej: szkoła, przedszkola, urząd pracy - wylicza Kowara. - To przy jakich ulicach one stoją? Niepublicznych?Ponadto Arkadiusz Kowara informuje, że spółdzielnia ma dokumenty z czasów, gdy budowano osiedle, a z nich jasno wynika, że osiedlowe lampy są własnością miasta.- Więc to nie my powinniśmy je naprawiać - stwierdza z-ca prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej. - Ale nie będziemy siedzieć z założonymi rękami i postaramy się z miastem ostatecznie tę sprawę wyjaśnić. Dla dobra mieszkańców. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Spółdzielnia i urząd miasta do lampy się nie przyznają - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto