Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sportowe podsumowanie roku 2011 w Opolu

Teraz Opole
Teraz Opole
Oliwer Kubus
Za nami całkiem dobry rok dla opolskiego żużla, a sztangiści Budowlanych już po raz 20. w historii zdobyli drużynowe mistrzostwo Polski zdecydowanie wygrywając rywalizację.

ŻużelZa nami całkiem dobry rok dla opolskiego żużla, który spośród wszystkich dyscyplin cieszy się największą popularnością w naszym mieście wśród kibiców. Na inaugurację rozgrywek ligowych (mecz z Polonią Piła w lany poniedziałek) przyszło ponad 4000 widzów, a półfinał Indywidualnych Mistrzostw Polski z udziałem mistrza świata Tomasza Golloba oglądało ponad 6000 widzów. Frekwencja na meczach ligowych też była jak na II ligę przyzwoita. Kolejarzowi Opole niestety nie udało się awansować do I ligi, a zadecydowały o tym trzy mecze z pierwszej części sezonu, które nasi żużlowych powinni wygrać. Były to potyczki z: KSM-em Krosno, Kolejarzem Rawicz (oba mecze na wyjeździe) oraz z KMŻ-em Lublin (u siebie). W tych meczach tak naprawdę nasz zespół, który w drugiej części sezonu spisywał się przyzwoicie stracił szanse na I ligę. Ważnym wydarzeniem był awans Marcina Jędrzejewskiego do finału indywidualnych mistrzostw Polski. Ostatni raz zawodnik Kolejarza był w finale aż 20 lat temu. W 1991 roku Wojciech Załuski zdobył srebrny medal. Jędrzejewski zajął 14. miejsce, ale już jednak sam awans do grona 16 najlepszych polskich żużlowców był sukcesem. Indywidualne osiągnięcie zaliczył też Michał Mitko, który awansował do finału indywidualnych mistrzostw Europy, w którym był 15.W nowy sezon można patrzeć z optymizmem. Działaczom udało się zebrać ciekawy skład i wydaje się, że nasz zespół w końcu skutecznie powalczy o I ligę. Podnoszenie ciężarówNa sztangistów Budowlanych zawsze możemy liczyć. W kończącym się roku już po raz 20. w historii zdobyli oni drużynowe mistrzostwo Polski zdecydowanie wygrywając rywalizację. Na indywidualnych mistrzostwach Polski opolanie zdobyli trzy złote medale. Wywalczyli je: Bartłomiej Bonk, Krzysztof Szramiak i Damian Kuczyński. Dwaj pierwsi to w zasadzie pewniacy do wyjazdu na igrzyska olimpijskie do Londynu. Przeszkodzić im mogą tylko kontuzje, a trzeba niestety pamiętać, że obaj są na nie podatni. Kandydatem do wyjazdu na igrzyska jest także Kornel Czekiel.Na arenie międzynarodowej największym sukcesem był brązowy medal mistrzostw Europy zdobyty przez Bonka (kat. 105 kg), choć specjalnie do zawodów w rosyjskim Kazaniu się nie przygotowywał. Celem były listopadowe mistrzostwa świata w Paryżu. Bonk jesienią był w świetnej formie i miał prawo liczyć na miejsce na najniższym stopniu podium. Miałby brąz, gdyby zaliczył 411 kg w dwuboju, czyli tyle co miesiąc wcześniej na mistrzostwach Polski. Słabszy występ w rwaniu, które jest jego mocną stroną, nie pozwolił mu jednak zdobyć medalu. Ostatecznie zajął 5. miejsce, ale jest on poważnym kandydatem do miejsca na podium w Londynie. Szramiak (kat. 77 kg) w Kazaniu nie startował z powodu kontuzji. W Paryżu z powodu bólu w kolanie też nie był w pełni sił i zajął 12. miejsce. Lekkoatletyka"Królowa" sportu to dyscyplina głównie indywidualna, ale w 2011 roku na uwagę zasługuje osiągnięcie AZS-u Politechniki Opole w rywalizacji zespołowej. Nasza ekipa zajęła 1. miejsce w gronie I-ligowców i udało jej się zakwalifikować do grona 12 najlepszych drużyn w kraju. Indywidualnie Danuta Plewnia zdobyła tytuł wicemistrzyni Polski w rzucie oszczepem. W ścisłej krajowej czołówce są też: Krzysztof Plaskota (dziesięciobój), Michał Kula (110 m przez płotki), Konrad Owczarek (skok wzwyż). Ta trójka była tuż za podium mistrzostw Polski.Nie brakuje tez uzdolnionych juniorów na czele z Katarzyną Siewruk (UKS MOS), która dominuje na 100 i 100 m przez płotki wśród juniorów młodszych i startowała na mistrzostwach świata w tej kategorii wiekowej we francuskim Lille. HokejZawodnicy Orlika Opole w niszowej dyscyplinie jaką niestety w naszym kraju jest hokej (zaledwie 14 klubów uczestniczy w rozgrywkach ligowych) nie mogą pochwalić się sukcesami. W ubiegłym sezonie praktycznie nie liczyli się w walce o awans do ekstraklasy i nie inaczej jest w obecnym. Na razie zajmują przedostatnie 5. miejsce w tabeli I ligi. Najważniejsze jednak, że mimo wielkich przeciwności losu i kłopotów finansowych drużyna nadal istnieje. To największy sukces klubu, bo w kraju padają kolejne ośrodki. Właśnie przetrwanie będzie najważniejszym celem na 2012 rok, bo o zaszczytach sportowych trudno myśleć.Ważne jednak, że mimo mizerii finansowej w naszym klubie na dobrym poziomie stoi szkolenie, a uzdolnieni wychowankowie trafiają regularnie do lepszych klubów i Szkoły Mistrzostwa Sportowego. Short track Poprzedni sezon zakończony w marcu nie był dla łyżwiarzy z Opola udany. Zabrakło nie tylko medali z mistrzostw Polski, ale i wartościowych wyników. Złożyło się na to kilka przyczyn, ale najważniejszą była absencja czołowych zawodniczek AZS-u Politechniki Opole. Aida Bella miała przerwę po urodzeniu dziecka, a Malwina Zawada i kilka innych nieco odpuściły i zrobiły sobie przerwę. Do treningów wszystkie wróciły już w lecie i solidnie przygotowały się do startów. W efekcie początek sezonu był bardzo obiecujący. Wysokie miejsca w międzynarodowych zawodach Danubia Cup, bardzo dobre czasy, niejednokrotnie nowe rekordy życiowe i starty na Pucharze Świata (12. miejsce Belli na 500 metrów) sprawiły, że czworo reprezentantów AZS-u Politechniki: Adam Filipowicz, Magdalena Szwajlik, Malwina Zawada i Aida Bella wywalczyło minima na mistrzostwa Europy w Czechach. Na pewno wystartuje tam Bella, a Filipowicz będący od dłuższego czasu w krajowej czołówce chyba też może być pewny wyjazdu. Wśród pań, których pojedzie na europejski czempionat w sumie pięć, sytuacja jest nieco skomplikowana. Bardzo dobre wyniki opolskich zawodniczek podczas sprawdzianu sprawiły, że kadrę trzeba będzie ustalać niemal od początku. Limit na dystansie 1000 m wynoszący 1.36,5 dający na poprzednich mistrzostwach Europy miejsce w czołowej dwudziestce wypełniły bowiem trzy zawodniczki z Opola: Barbara Kobylakiewicz, Marta Wójcik i Kaja Pniewska. Dodatkowo jeszcze w poprzednim sezonie limity zrobiły dwie zawodniczki z Białegostoku: Paula Bzura i Patrycja Maliszewska. Tyle, że obie zmagają się z kontuzjami. Rosną więc szansę na wyjazd do Czech pięciu opolanek. PływanieDo sukcesów pływaczek Zrywu już się w ostatnich latach przyzwyczailiśmy i mijający rok też takie przyniósł. Na mistrzostwach Polski na długim basenie dwa razy na najwyższym stopniu podium stawała 18-letnia Paula Żukowska (400 i 800 m stylem dowolnym), która dorzuciła jeszcze brąz na 200 m stylem dowolnym oraz medale w sztafetach z koleżankami (srebro na 4x200 i brąz na 4x100 m stylem dowolnym). Żukowska jest cały czas w krajowej czołówce, co dało jej miejsce w kadrze Polski na grudniowe mistrzostwa Europy na krótkim basenie (25 m) w Szczecinie. Wiele tam nie zwojowała zajmując miejsca w trzeciej i czwartej dziesiątce. Zresztą drugą połowę roku nasza najlepsza zawodniczka miała słabszą. Znalazło to potwierdzenie podczas zimowych mistrzostw Polski na krótkim basenie. Indywidualnie zdobyła tylko srebro na 400 m stylem zmiennym i dorzuciła dwa medale w sztafetach. Przyczyną słabszej formy Żukowskiej może być zmiana treningu. Od września ćwiczy ona na co dzień w Hiszpanii i być może na efekty trzeba jeszcze poczekać. Martwi natomiast fakt, że znacznie słabiej pływa druga z naszych utalentowanych 18-latek Natalia Pawlaczek. Są też jednak dobre wiadomości. Trener Jacek Urantówka doczekał się w klubie kolejnych zdolnych dziewcząt. Sztafeta Aleksandra Tomala, Marta Greglak, Magdalena Sproska i Claudia Lutecka w rywalizacji na 4x50 m stylem zmiennym podczas zimowych mistrzostw Polski wynikiem 2.01,03 pobiła rekord Polski 14-latek. O następczynie Żukowskiej i Pawlaczek nie mamy więc się chyba co martwić. Piłka ręczna Niemal w połowie roku piłkarze ręczni Gwardii Opole stanęli przed szansą na awans do ekstraklasy. Po tym jak w I lidze zajęli 2. miejsce przystąpili do baraży, w których zmierzyli się z Nielbą Wągrowiec. 10. drużyna krajowej elity okazała się wówczas poza zasięgiem, ale pozwoliła przekonać się ile opolan dzieli od ekstraklasy. Różnica była mimo wszystko spora, dlatego w przerwie między rozgrywkami zespół wzmocniono, a dołączyli do niego: Łukasz Romatowski, Jakub Kłoda, Marcin Śmieszek, Oskar Serpina, Paweł Swat i Paweł Prokop.W trwającym sezonie Gwardia znów jest w ścisłej czołówce i walczy o jedno z dwóch pierwszych miejsc, które otworzy drzwi do ekstraklasy. W 12 dotychczasowych spotkaniach nasza drużyna zanotowała tylko jedną porażkę (w Końskich) i trzy remisy (z AZS-em Biała Podlaska, Piotrkowianinem Piotrków i Czuwajem Przemyśl). W tabeli zajmuje na koniec 2011 roku czwartą lokatę, ale ma tyle samo punktów co dwa wyprzedzające ją zespoły. Uciekł jedynie Czuwaj Przemyśl. Gwardia będzie jednak liczyć się w walce o awans, a skład, który ma zostać jeszcze wzmocniony oraz dotychczasowa gra stawiają naszą drużynę w bardzo dobrej pozycji wyjściowej. Zwłaszcza że najgroźniejszych rywali będzie podejmować w Opolu. SiatkówkaNasze dwa zespoły AZS Politechnika (mężczyźni) i SMS LO II (kobiety) ze względu na bardzo skromne warunki finansowe liczyć się w walce o zaszczyty w II lidze nie mogą. Poprzedni sezon AZS skończył na przyzwoitym 5. miejscu (na 10 drużyn), a SMS LO II na 9. (na 10 ekip). Po półmetku fazy zasadniczej obecnego sezonu wiadomo, że celem naszych zespołów będzie utrzymanie w II lidze. Zarówno studenci jak i uczennice zajmują w tabelach trzecie od końca miejsca.Sukcesem minionego roku jest fakt, że wychowanka opolskiego klubu, grająca na pozycji libero Daria Michalak została zauważona przez czołowy polski zespół - Aluprof Bielsko-Biała i trafiła do ekstraklasy. Wiele się w niej jednak nie nagrała, bo zaliczyła zaledwie kilka spotkań. Przejście do czołowej w kraju drużyny z II ligi jest jednak dużym wydarzeniem.

KoszykówkaBasket w wydaniu ligowym zniknął ze sportowej mapy Opola w 2011 roku. Choć koszykówka nigdy nie miała w naszym mieście wielkich tradycji, a tym bardziej sukcesów, to jednak zespół AZS-u Politechniki przez pięć poprzednich sezonów z powodzeniem występował w II lidze. Niestety z powodów finansowych zespół musiał się latem wycofać z rozgrywek przed rozpoczęciem nowego sezonu. Szkoda, bo w jego składzie większość to byli młodzi perspektywiczni zawodnicy, którzy w trwających właśnie rozgrywkach pewnie byliby w czołówce. Niestety o tym nie mieliśmy okazji się przekonać. Piłka nożnaNajważniejszym wydarzeniem roku dla kibiców opolskiej piłki był powrót najlepszego klubu do historycznej nazwy Odra po dwuletniej bytności pod nazwą Oderka. Za powrotem do historycznej nazwy miała też pójść walka zespołu o awans do II ligi. Jesienią zespół zdobył o punkt więcej niż w analogicznym okresie rok temu. Postęp jest więc minimalny. Będąca na piątym miejscu Odra traci siedem "oczek" do lidera - Rozwoju Katowice. Wiosną przez chwilę pojawiła się szansa na awans do II ligi, ale została zaprzepaszczona po porażce 0-1 z ROW-em Rybnik u siebie. Ten mecz na szczycie na stadionie przy ul. Oleskiej oglądało ponad 3500 widzów. To była najwyższa frekwencja w całym kraju w poprzednim sezonie na poziomie III ligi pokazująca, że jest w naszym mieście duże zapotrzebowanie na futbol.Za sukces można uznać fakt, że klub kończy kolejny rok bez długów i prowadzi przejrzystą politykę finansową, co na Oleskiej w historii ostatnich 20 lat przecież wcale nie było takie oczywiste.
DżudoTomasz Kowalski na dobrej drodzeZawodnik AZS-u Opole rywalizujący w kategorii 66 kg skutecznie walczy o nominację na przyszłoroczne igrzyska w Londynie. Opolanin ma w kończącym się roku na koncie miejsca na podium zawodów Pucharu Świata, triumf w Igrzyskach Armii oraz srebrny medal mistrzostw Polski. Na tej ostatniej imprezie Kowalski w finale przegrał z jedynym konkurentem do Londynu Pawłem Zagrodnikiem, ale w światowym rankingu to nasz dżudoka jest wyżej notowany i póki co bliżej mu do udziału w igrzyskach. Kowalski sklasyfikowany jest aktualnie na 17. pozycji i wielce prawdopodobny jest jego udział w turnieju masters, gdzie wystąpi 16 najlepszych zawodników świata. Sukcesy odnosił nie tylko Kowalski. Medale mistrzostw kraju i dobre występy na arenach krajowych i europejskich były też udziałem innych naszych dżudoków: Tomasza Szczepaniaka, Agaty Ozdoby i Macieja Tworzydły (wszyscy AZS) oraz Martyny Martynowicz, Moniki Bank i Urszuli Sadkowskiej (Gwardia). Tyle, że ta ostatnia niedawno opuściła Opole, a ma szanse na igrzyska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sportowe podsumowanie roku 2011 w Opolu - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto