Manifestację przed Wydziałem Ekonomiczno-Socjologicznym Uniwersytetu Łódzkiego zorganizowało niedawno powstałe Demokratyczne Zrzeszenie Studenckie.
Akcja pod hasłem "Alarm dla edukacji" wymierzona była przeciwko niektórym zapisom planowanej reformy szkolnictwa wyższego, która zakłada m.in., że bezpłatne studia na drugim kierunku będą dostępne tylko dla 10 proc. najlepszych żaków.
- To pierwszy krok do całkowitej komercjalizacji szkolnictwa wyższego - mówi Jakub Klimczak z Demokratycznego Zrzeszenia Studenckiego.
- To ostatni dzwonek, by powstrzymać reformy ministerstwa. Stąd protest za pięć dwunasta.
Studenci sprzeciwiali się także ingerencji pracodawców w programy studiów. Żądali wyższych stypendiów i bezpłatnego dostępu do kserokopiarek. Postulowali, by na wydziałach nie było kamer, a uczelnie były miejscem spotkań ludzi o różnych poglądach.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?