Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tradycyjne smaki przyciągają radomian. Restauracja Parkowa serwuje policzki wołowe

Iza Gajewska-Kopczyńska
Ewa Mieńkowska, właścicielka restauracji Parkowa w Radomiu opowiada o pomysłach na tradycyjne dania w całkiem nowych odsłonach.

Restauracja w Radomiu w Parku Kościuszki istnieje od kilkudziesięciu lat. Po wojnie była tu popularna Latona.

Od 10 lat restauracja Parkowa w Radomiu stara się trafiać w kulinarne gusta radomian, jednocześnie starając się przemycić nowe, ciekawe smaki.

- Pomysły na to, co ma się znaleźć w karcie restauracji, zaczerpnęłam z domu. Moja mama i babcia zawsze dużo gotowały, dziadek prowadził restaurację w Gdańsku. Ciocia była właścicielką niezwykle popularnej po wojnie Kosowianki. To sprawiło, że w naszym menu pojawiają się tradycyjne smaki, także z regionu radomskiego – opowiada Ewa Mieńkowska z restauracji Parkowa w Radomiu..

Tu na pierwszym miejscu w karcie radomskiej restauracji trzeba wymienić golonkę w piwie. Choć to wydawałoby się typowo męskie danie, okazuje się, że często zamawiają je kobiety.

- Gościliśmy u nas w restauracji na obiedzie rodzinę. Seniorka rodu zamówiła właśnie golonkę, i nie mogła się jej nachwalić. Sekretem tego dania jest nie tylko świeżość, ale i czas przygotowania. Mięso jest miękkie i rozpływa się w ustach, bo jest marynowana, pieczona i dopiero podduszona. To sprawia, że smakuje wybornie – opowiada radomska restauratorka.

W jej kuchni królują tradycyjne dania w odświeżonych formach.

- Zawsze stawialiśmy na świeże składniki, dlatego już dawno zrezygnowaliśmy z owoców morza, bo klienci zamawiali je sporadycznie. Tak naprawdę to klienci współtworzą kartę, bo to ich preferencje są najważniejsze. Przez długi czas broniłam się przed tradycyjnym schabowym, ale okazał się nieodzowny – śmieje się Ewa Mieńkowska. – Ale 10 lat funkcjonowania na radomskim rynku gastronomicznym pozwala mi też wprowadzać nowości, proponować odświeżone smaki. Trzy lata temu zaczęliśmy podawać krem z dyni z mnóstwem przypraw, i teraz goście na jesieni dopytują się, czy już go serwujemy. Tak samo jest z pierogami ruskimi – nasze są smażone, w cieniutkim cieście, podawane z wybornym sosem kurkowym.

**

Przyślij swój autorski przepis i wygraj telefon! [konkurs NaM]

**

Zupełną nowością jest danie, którego nie powstydziliby się na szlacheckich dworach – policzki wołowe w sosie z czerwonym winem. To z pozoru proste danie pokazuje, jak wspaniale mogą przenikać się smaki wołowiny, wina i przypraw.

– Policzki wołowe niesłusznie kojarzą się z podrobami, tymczasem to bardzo delikatne mięso. Jego przygotowanie wymaga czasu i uwagi. Nasze danie powstaje trzy godziny, powoli dochodzi na malutkim ogniu, a kiedy już jest gotowe, w całej kuchni unosi się niezwykły aromat. W przepisie na policzki wołowe korzystałam z rad wujka, kucharza z Francji. To on pokazał mi, jak używać przypraw i korzeni, by nie stłamsić smaku wołowiny.
Parkowa od dawna podkreśla swoje silne związki z Radomiem. Tu znaleźli swoje miejsce etnografowie, organizując spotkania oberkowe, zapraszając autentycznych ludowych muzyków z regionu radomskiego, z którymi można było porozmawiać nie tylko o danych melodiach, ale i zwyczajach.

Można tu także usiąść przy specjalnym regionalnym piwie produkowanym dla restauracji.
A dlaczego w karcie nie ma radomianki? – Bo nikt nie kojarzy jej z Radomiem. Zrobiliśmy rozeznanie wśród znajomych i okazało się, że także u nas jada się WZ-kę. Zamiast niej jest pyszna szarlotka mojej mamy – śmieje się Ewa Mieńkowska z restauracji Parkowa w Radomiu.
Restauracje serwujące m. in. kuchnię regionalną znajdziecie na Pizzaportal.pl

Według raportu PizzaPortal.pl, platformy internetowej, dzięki której można zamówić jedzenie z restauracji w całym kraju, najbliższa sercom Polaków jest kuchnia domowa. Na pierwsze danie najczęściej w ubiegłym roku zamawiano zupę pomidorową, rosół lub tradycyjny żurek z jajkiem. Drugie danie musiało być mięsne: najczęściej wybierano kotleta z piersi kurczaka, schabowego oraz de volaille'a, który wyprzedził mielonego. Jeśli chodzi o dodatki do mięsa, to można zauważyć odstępstwo od tradycji, ponieważ najchętniej zamawiano frytki, na drugim miejscu znalazły się ziemniaki z wody, a na trzecim kopytka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radom.naszemiasto.pl Nasze Miasto