Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Widzew niby wrócił do ekstraklasy

Rafał Romaniuk
Prezes Widzewa Łódź Marcin Animucki chodził wczoraj dumny jak paw. Trybunał Arbitrażowy przy PKOl uchylił karę degradacji wobec łódzkiego klubu i cofnął sprawę do ponownego rozpatrzenia przez Wydział Dyscypliny PZPN. Sędziowie wcale nie orzekli jednak, że korupcja w Widzewie nie miała miejsca. Nie podnieśli też kwestii przedawnienia czynów. Uznali jedynie, że wyrok PZPN zawierał szereg błędów formalnych i dlatego należy go unieważnić.

Arbitrzy na pytanie, dlaczego tak długo zwlekali z wyrokiem i czy nie mogli rozpatrzyć sprawy przed rozpoczęciem sezonu, tylko się oburzali. Tłumaczyli, że potrzebowali czasu na przeanalizowanie dokumentów, bo sprawa była zawiła. Winą obciążyli też PZPN, który w porę nie dostarczył wszystkich żądanych dokumentów. - Domagamy się natychmiastowego przywrócenia do ekstraklasy. Już od najbliższej kolejki - grzmiał Animucki, jednak chyba sam nie wierzył w to, co mówił. Ekstraklasa SA już zapowiedziała, że dokooptowanie zespołu do rozgrywek w trakcie ich trwania jest nierealne. Musiałyby zgodzić się na to inne kluby, które nie chcą dzielić się pieniędzmi od Canal+ z 17. zespołem.

Na czwartek zaplanowano posiedzenie zarządu PZPN, którego członkiem jest Animucki. Będzie domagał się natychmiastowego wykonania wyroku Trybunału Arbitrażowego. A jeśli nie, zapowiada walkę w sądzie o ogromne odszkodowanie za stracone pieniądze należne za grę w ekstraklasie.

Jak udało nam się ustalić, jeśli PZPN nie przywróci Widzewa do najwyższej ligi - a tak najprawdopodobniej się stanie - klub wystąpi do sądu ze skargą na działaczy związku. Doniesie, że mimo prawomocnego wyroku PZPN odmawia wykonania postanowienia Trybunału Arbitrażowego, które powinno natychmiast obowiązywać.

Krzysztof Malinowski, który reprezentował PZPN przed trybunałem, miał wczoraj skwaszoną minę.

- Nie jestem w stanie powiedzieć, co PZPN z tym fantem zrobi. Potrzebna jest głęboka analiza prawna - stwierdził Malinowski, ale w końcu potwierdził, że według prawa Widzew powinien grać w ekstraklasie od zaraz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Widzew niby wrócił do ekstraklasy - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto