Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wieczór z czeskim filmem

redakcja
redakcja
fot. Vivarto
fot. Vivarto redakcja
Filmy będą dwa - biograficzny dokument “Milos Forman: Co cię nie zabije...” (początek projekcji dziś o 19.30) i „Czeski błąd” w reżyserii Jana Hrebejka (seans o 21.30).

T ego wieczoru nie mogą przegapić zwłaszcza fani czeskiego kina. Dziś w programie Klubu Konesera dwa znakomite filmy, firmowane przez naszych południowych sąsiadów.
Co cię nie zabije, to cię wzmocni - mówi stare porzekadło, a jego sens potwierdzają koleje życia mistrza Milosa Formana. Ten znakomity czeski reżyser, uznawany za jednego z najwybitniejszych twórców światowej kinematografii (przypomnijmy choćby jego kultowy "Lot nad kukułczym gniazdem" z Jackiem Nicholsonem w roli głównej) jest bohaterem filmu innego Czecha - Milosa Smidmajera.
Przed kamerą mistrz ze swadą, poczuciem humoru i autorefleksją opowiada o swoim życiu. Życiu, na którym niezatarte piętno odcisnęła druga wojna światowa. Rodzice 78-letniego dziś Formana zginęli w obozie koncentracyjnym. Osierocony Milos musiał więc szybko dorosnąć, sam o siebie zadbać. I radził sobie. Kiedy już w swojej ojczyźnie osiągnął zawodowy sukces (pamiętacie "Pali się, moja panno"), postanowił spróbować szczęścia w Hollywood. Nie było łatwo, bo w fabryce snów cudzoziemcy nigdy nie są oczekiwanymi przybyszami. A jednak i tam Forman odniósł sukces. O blaskach i cieniach filmowca też opowiada na ekranie i wciąż uważa, że co cię nie zabije...
Kolejna propozycja na dzisiejszy wieczór to dramat obyczajowy Jana Hrebejka. Słodko-gorzka opowieść o ludzkich słabościach, sekretach i kłamstwach. O grzechach przeszłości, które nie dają o sobie zapomnieć i o sile miłości. A wszystko podlane sporą dawką tak charakterystycznej dla Czechów ironii, dystansu do siebie i świata.
Bohaterowie "Czeskiego błędu" to zwyczajni ludzi, nie żadni tam herosi. Ludek zdradza żonę z koleżanką z pracy. Kiedy romans wychodzi na jaw, niewierny mąż boi się konsekwencji, ale wtedy - na szczęście dla siebie - odkrywa, że nie on jeden nie zachował się fair. Fakt, zdradził żonę, ale czymże jest taka zdrada wobec postępowania teścia, znanego lekarza, który splamił się współpracą z służbą bezpieczeństwa.
Czasem sprawy komplikują się wbrew naszym chęciom i intencjom - zdają się przekonywać autorzy "Czeskiego błędu". Co wtedy robić? Po prostu, żyć dalej...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wieczór z czeskim filmem - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto