Znajdujący się przed tym meczem na przedostatnim miejscu w tabeli Lotto Ekstraklasy Górnik Zabrze chciał w meczu z Arką Gdynia zgarnąć pełną pulę punktów. Żółto-niebiescy również liczyli jednak na przełamanie, bo przed wizytą na Śląsku przegrali aż trzy mecze z rzędu (dwukrotnie z Jagiellonią Białystok oraz z Cracovią).
Podopieczni trenera Zbigniewa Smółki zdrzemnęli się w 31 minucie w obronie. Zabrzanie szybko rozegrali rzut rożny, a do idealnego dośrodkowania z prawej strony Adama Wolniewicza najwyżej wyskoczył Dani Suarez, który głową posłał futbolówkę do bramki Arki.
Arkowcy odpowiedzieli dopiero po zmianie stron. Ale w jaki sposób! Michał Nalepa popisał się kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego z ponad 30 metrów. Uderzył precyzyjnie, a Daniel Bielica - wyciągnięty jak struna - zdołał ją tylko lekko musnąć. W tym momencie było 1:1.
Pod bramką Górnika zakotłowało się jeszcze w 80 minucie, kiedy to wprowadzony kilka minut wcześniej Mateusz Młyński padł w polu karnym, a sędzia Łukasz Szczech wskazał na "wapno". Wideoweryfikacja zmusiła jednak arbitra do zmiany decyzji, bo w tej akcji wcześniej faulowany był... Szymon Matuszek.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?