Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wypadek limuzyny Jacka Kurskiego. Sprawa utknęła, bo sędzia jest zarobiony

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Prezes Sądu Rejonowego w Opolu wydał zarządzenie i sam wyznaczył termin rozprawy. Ma się ona odbyć 6 listopada. Przesłuchać trzeba m.in. Jacka Kurskiego, który był pasażerem skody
Prezes Sądu Rejonowego w Opolu wydał zarządzenie i sam wyznaczył termin rozprawy. Ma się ona odbyć 6 listopada. Przesłuchać trzeba m.in. Jacka Kurskiego, który był pasażerem skody Sylvia Dąbrowa
Od kolizji z udziałem prezesa TVP Jacka Kurskiego minął rok, a nadal nie wiadomo, kto ponosi za nią winę. Kierowcy nie przyjęli mandatu, więc sprawa trafiła do opolskiego sądu. I utknęła na długie miesiące.

Do zderzenia opla i skody superb, którą prezes TVP Jacek Kurski wracał wraz z kierowcą z festiwalu w Opolu, doszło we wrześniu 2017 roku na drodze krajowej 45 w Bierdzanach. Ucierpiały samochody, ale żadnej z podróżujących autami osób nic się nie stało.

Standardowo takie zdarzenie policjanci kwalifikują jako kolizję, nakładają na sprawcę mandat, punkty karne i kończą sprawę. W tym przypadku mundurowi uznali, że jeden i drugi kierowca przyczynili się do zdarzenia. Obaj jednak odmówili przyjęcia mandatów i sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Opolu.

- Już na etapie postępowania policyjnego została przygotowana opinia biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, ale jest ona dwuwariantowa i uznanie winy zależy od tego, której stronie da się wiarę - mówi sędzia Daniel Kliś, rzecznik sądu.

Sprawa trafiła na biurko sędziego i leży tam od kilku miesięcy. Już w kwietniu kierownik sekcji ds. wykroczeń ponaglał go, by niezwłocznie zajął się 22 zaległymi sprawami, w tym kolizją w Bierdzanach. W tej ostatniej sędzia połączył sprawy obu obwinionych kierowców w jedną i... poszedł na urlop.

- Opieszałość nie wynika z żadnych względów politycznych, ale z obciążenia sędziego, który prowadzi równocześnie wielotomowe sprawy karne - zapewnia sędzia Kliś. - O tym, jaka sprawa trafi do konkretnego sędziego decyduje nie człowiek, ale system elektroniczny. Sędzia nie może odmówić przyjęcia sprawy, tłumacząc się dużym obciążeniem.

Sędzia orzekający w temacie feralnej kolizji powinien wrócić z urlopu 24 września.

Prezes Sądu Rejonowego w Opolu wydał zarządzenie i - nie czekając na jego powrót - sam wyznaczył termin rozprawy. Ma się ona odbyć 6 listopada.

Przesłuchać trzeba m.in. Jacka Kurskiego, który był pasażerem skody. Niewykluczone, że sąd będzie miał też pytania do biegłego.

OPOLSKIE INFO - 29.06.2018

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Wypadek limuzyny Jacka Kurskiego. Sprawa utknęła, bo sędzia jest zarobiony - Opole Nasze Miasto

Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto