Do tego, że jest zamknięta, opolanie się już przyzwyczaili. W ubiegłym tygodniu teren wokół kaplicy wygrodził za pomocą taśm nadzór budowlany, a takiej sytuacji do tej pory jeszcze nie było.
- Nadzór nakazał także natychmiastowe zamknięcie bramy wejściowej obok kaplicy - przyznaje Julian Juszczewski z Zakładu Komunalnego, który administruje cmentarzem. - My do samej kaplicy nic nie mamy, bo to własność prywatna, która obecnie niszczeje w zastraszająco szybkim tempie.
Mirosław Domański, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, przyznaje, że z budynkiem jeszcze nigdy nie było tak źle. Dlatego niebawem powinno powstać tam ogrodzenie.
- Przechyliła się wieżyczka, a z dachu stale spadają dachówki i gąsiory - opowiada Domański i dodaje, że w jego ocenie część kaplicy może się zawalić. Inspektor podkreśla, że do właściciela obiektu już wysłano nakaz stałego zabezpieczenia terenu poprzez otoczenie kaplicy płotem.
Jeśli właściciel będzie się od tego uchylać (jest nim osoba prywatna), to ostatecznie inspektor zleci wykonanie takiego zabezpieczenia. Niestety na razie nic nie wskazuje na to, aby znalazł się ktoś, kto mógłby zainwestować w zabytek i go wyremontować.
Do przejęcia zabytku przymierzał się kiedyś urząd miasta, ale kiedy okazało się, że budowla ma tak naprawdę dwóch właścicieli, z których jeden już nie żyje, urzędnicy temat odłożyli. Inspektor nadzoru przyznaje, że bez remontu budynkowi grozi rozbiórka.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?