O zwłokach w samochodzie zaalarmował jeden z mieszkańców Kluczborka.
W ubiegły czwartek (12 października) zaparkował samochód na dużym parkingu obok stawu Kościuszki obok busa, który miał włączony silnik i za którego kierownicą siedział mężczyzna.
Kiedy mieszkaniec Kluczborka po dłuższym czasie wrócił do swojego samochodu, zaniepokoiło go, że bus nadal stoi z włączonym silnikiem, a kierowca siedzi nieruchomo. Zaniepokojony mieszkaniec wezwał policję.
Okazało się, że mężczyzna siedzący w busie nie żyje. Ustalono jego tożsamość: to 37-letni Bartosz B., kluczborski adwokat.
- Akurat wsiadałem do swojego samochodu zaparkowanego na tym parkingu, kiedy podjechały dwa samochody do przewożenia zwłok, radiowóz policyjny, kryminalni w rękawiczkach przeszukiwali to auto. Zwłoki zostały zabrane, a samochód odholowała pomoc drogowa - mówi Tomasz, mieszkaniec Kluczborka.
W środowisku prawniczym rozniosła się pogłoska, że adwokata znaleziono z workiem na głowie.
- Absolutnie nie, mężczyzna siedział w samochodzie. Nie miał żadnych obrażeń ani śladów, które wskazywałyby na udział osób trzecich w tym zgonie - informuje Anita Dąbrowa-Derda, prokurator rejonowa w Kluczborku. - Nie wykluczamy zasłabnięcia czy ataku serca. Dokładną przyczynę śmierci wyjaśni sekcja zwłok. Wykonane zostały także dodatkowe badania histopatologiczne oraz na obecność alkoholu. Nie mamy jeszcze jednak wyników.
Zobacz OPOLSKIE INFO [20.10.2017]
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?