Na skwerze stworzono tzw. suchą rzekę, czyli wysypano drobne kamienie, po których mieli chodzi opolanie.
- Codziennie spotykam matki chcące usiąść z dziećmi na ławkach, którym wózek zakopał się w kamieniach - opowiadała w nto pani Alina. - Pomogłam też kilku staruszkom, które weszły na kamienie i nie umiały z nich zejść, nie wspomnę o obcasach kobiecych butów, zniszczonych przez kamienie. Sama na niewysokich obcasach miałam problem z przejściem „rzeki”. Tak naprawdę to nie rzeka, ale bubel.
Niezadowolonych opolan było więcej, a sporo osób skwerek omijało i chodziło po sąsiednich chodnikach. Mimo to urzędnicy długo twierdzili, że problemu nie ma.
- Użyto kamieni, aby nie tylko dobrze komponowały z całym skwerem, ale też powodowały „zwolnienie tempa” przechodniów - przekonywała Anna Witych, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg.
Opolan to nie przekonało. Interweniowali także radni.
- Interwencji było naprawdę dużo - przyznaje Grażyna Rącka z Miejskiego Zarządu Dróg. - One przyczyniły się do zmiany nawierzchni, ale był także drugi powód. Na pobliskim placu Jana Pawła II, który niebawem będzie przebudowany, na ścieżkach pojawi się tzw. kruszyna bazaltowa. Taką samą zastosowaliśmy na skwerze.
Piesi chwalą sobie nową nawierzchnię, po które chodzi się zdecydowanie szybciej. Co ważne kruszyna nie wysypuje się na chodniki, co było częste w przypadku kamieni. Wymiana nawierzchni kosztowała 9 tysięcy złotych.
Opole sto lat temu. Poznajesz te miejsca? ROZWIĄŻ QUIZ
KONIECZNIE ZOBACZ: Inwestycje 2018 Opole. Na co miasto wyda pieniądze z budżetu?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
