Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zginął prezydent. Co czeka Polskę w najbliższym czasie?

Andrzej Godlewski
Po tragicznej śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego obowiązki i uprawnienia głowy państwa przejął marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Przewiduje to artykuł 131 konstytucji. Gdyby nie mógł jednak ich wykonywać, kompetencje prezydenta przeszłyby na marszałka Senatu Bogdana Borusewicza. W ten sposób zostaje zapewniona ciągłość polskiego państwa.

Bronisławowi Komorowskiemu przysługuje teraz pełnia uprawnień głowy państwa. To on m.in. może rozpisywać referenda, wetować ustawy, powoływać premiera czy stosować prawo łaski. Rola marszałka Sejmu będzie kluczowa przy obsadzie stanowisk prezesa NBP, dowódców sił zbrojnych i rzecznika praw obywatelskich, którzy zginęli w katastrofie. Marszałek nie może jedynie postanowić o skróceniu kadencji Sejmu.

Zgodnie z konstytucją marszałek Sejmu pełni tylko tymczasowo obowiązki głowy państwa. Artykuł 128 przewiduje bowiem, że nowe wybory prezydenckie muszą zostać ogłoszone najpóźniej 14 dni od śmierci głowy państwa i odbyć się w ciągu 60 dni od dnia zarządzenia wyborów. Oznacza to, że I tura wyborów prezydenckich odbędzie się w niedzielę 13 lub 20 czerwca.

W katastrofie lotniczej zginęło dwóch wicemarszałków Sejmu oraz 13 posłów. Po śmierci posła nie są organizowane wybory uzupełniające. Jego miejsce w Sejmie zajmuje kandydat, który w ostatnich wyborach startował z tej samej listy i uzyskał największą liczbę głosów. Tak będzie i tym razem. Oznacza to, że z listy PiS wejdzie do Sejmu sześciu nowych posłów oraz po trzech z list PO, SLD i PSL.

Gdyby kandydat nie wyraził zgody na przyjęcie mandatu lub z innych względów nie byłoby możliwe wyłonienie posła, marszałek Sejmu może zdecydować, że w tej kadencji Sejmu nie zostaną obsadzone wakujące miejsca.

Inaczej będzie w przypadku mandatów, które sprawowali wicemarszałek Senatu Krystyna Bochenek (PO) oraz dwójka senatorów z PiS: Janina Fetlińska i Stanisław Zając. W ciągu trzech miesięcy muszą się odbyć wybory uzupełniające w okręgach, z których pochodzili, czyli w Katowicach (Bochenek), Płocku (Fetlińska) i Krośnie (Zając). Zarządza je marszałek Senatu Bogdan Borusewicz. Mogą się one odbyć w tym samym terminie co wybory prezydenckie.
Po śmierci Sławomira Skrzypka obowiązki prezesa Narodowego Banku Polskiego wykonuje jego pierwszy zastępca Piotr Wiesiołek. Według komunikatu NBP bank funkcjonuje w sposób niezakłócony i realizuje wszystkie ustawowe zadania banku centralnego.

Ponieważ Sławomir Skrzypek był równocześnie przewodniczącym Rady Polityki Pieniężnej, konieczne jest obsadzenie tego stanowiska na nowo. Nie może go objąć wiceprezes NBP Piotr Wiesiołek. W poniedziałek RPP zbierze się na już wcześniej zaplanowanym posiedzeniu i wybierze swojego nowego szefa spośród 9 pozostałych członków Rady. Będzie on pełnił swoje obowiązki do czasu wyboru nowego prezesa NBP. Zgodnie z konstytucją, szefa polskiego banku centralnego wybiera Sejm na wniosek prezydenta. Jego kadencja trwa sześć lat. Bronisław Komorowski jako osoba pełniąca obowiązki głowy państwa ma pełne prawa, by zaproponować Sejmowi kandydata na nowego prezesa i doprowadzić do jego wyboru. Nowy szef NBP mógłby zostać wybrany przez Sejm jeszcze przed wyborami prezydenckimi, choć zdaniem konstytucjonalistów nie powinno się to odbyć, zanim nie zostanie uzupełniony skład Sejmu.

Szczególnie pilne jest uregulowanie sytuacji na najwyższych szczeblach dowodzenia w Wojsku Polskim. Pod Smoleńskiem zginął szef sztabu generalnego oraz dowódcy wojsk lądowych, sił powietrznych, marynarki wojennej, wojsk specjalnych oraz wojsk operacyjnych. Obecnie obowiązki szefa sztabu generalnego pełni gen. broni Mieczysław Stachowiak, a poszczególnymi rodzajami sił zbrojnych kierują pierwsi zastępcy dowódców. Zgodnie z artykułem 134 konstytucji, nominacje na te stanowiska należą do uprawnień głowy państwa. Oznacza to, że również w tej kwestii decyzje personalne podejmie Bronisław Komorowski.
Pod Smoleńskiem zginęli też wiceministrowie obrony, spraw zagranicznych i kultury. Obsada tych stanowisk leży w gestii szefów tych resortów. Inaczej przedstawia się sytuacja w administracji prezydenckiej. W katastrofie swoich szefów straciło Biuro Bezpieczeństwa Narodowego oraz Kancelaria Prezydenta (ta również jeszcze dwóch innych ministrów). Jest wątpliwe, by przed wyborami prezydenckimi nowe osoby objęły te funkcje.

Po śmierci Janusza Kurtyki obsadzone musi zostać stanowisko prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Prawdopodobnie na początku tygodnia Kolegium IPN wyznaczy osobę pełniącą obowiązki prezesa. Według obecnie obowiązującej ustawy prezesa powołuje Sejm większością 3/5 głosów za zgodą Senatu (tam wystarcza zwykła większość). W parlamencie jednak kończą się prace nad nowelizacją ustawy o IPN, zgodnie z którą szef Instytutu wybierany jest zwykłą większością głosów, a w miejsce Kolegium powoływana jest Rada IPN.

Możliwe więc, że posłowie wybiorą prezesa IPN już na podstawie nowej ustawy. Podobnie wygląda kwestia obsady stanowiska rzecznika praw obywatelskich. Janusz Kochanowski miał dwóch zastępców i zapewne któryś z nich będzie teraz pełnił jego obowiązki. Nowego RPO powoła Sejm za zgodą Senatu na wniosek marszałka lub grupy co najmniej 35 posłów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto