Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zniszczona zieleń przed Zamkiem Górnym w Opolu. Kto za to odpowiada? [ZDJĘCIA]

Piotr Guzik
Rośliny przed Zamkiem Górnym w Opolu leżą, a ich korzenie schną w promieniach słońca.
Rośliny przed Zamkiem Górnym w Opolu leżą, a ich korzenie schną w promieniach słońca. Piotr Guzik
Rośliny zasadzone przy murze Zamku Górnego w Opolu leżą na boku, a ich korzenie schną w promieniach słońca. Ekolodzy przekonują, że to skutek fuszerki. Ratusz odpiera, że w momencie odbioru inwestycji rośliny były w ziemi.

Chodzi o roślinność znajdującą się przy odnowionym murze, w "fosie" powstałej przy rewitalizacji okolic Zamku Górnego. Inwestycja została zakończona w pod koniec listopada minionego roku, pochłonęła ponad 5 mln zł.

Grzegorz Ostromecki, ekolog i aktywista miejski, zwraca uwagę że korzenie roślin wystają z ziemi i wiele z nich leży na boku. - Nie mogę uwierzyć, że można zrobić taką fuszerkę i że w Opolu mamy do czynienia z tak daleko idącym brakiem nadzoru nad inwestycjami - komentuje.

- Tak wygląda "Zielone Opole" bez cenzury , bez wizualizacji, które jak zwykle okazują się być robione po to, by zakryć rzeczywistość - mówi Grzegorz Ostromecki i dodaje, że przykro jest patrzyć na to, jak te rośliny schną w promieniach wiosennego słońca.

Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik ratusza, informuje, że urzędnicy rozmawiali już w tej sprawie z przedstawicielami wykonawcy prac rewitalizacyjnych w rejonie Zamku Górnego.

- Nie wiadomo na razie co sprawiło, że są w takim stanie. Trwa ustalanie, czy to efekt dewastacji, czy też nienależytego wykonania robót. Pragnę jednak zaznaczyć, że na etapie odbioru inwestycji te rośliny znajdowały się w ziemi - mówi.

- Wiele wskazuje na to, że mamy do czynienia z aktem wandalizmu, choć wezwanie wykonawcy do dokonania napraw gwarancyjnych nie jest wykluczone. Nasze dalsze kroki zależą od ustaleń dotyczących przyczyny takiego stanu rzeczy - stwierdza Katarzyna Oborska-Marciniak.

Przypomnijmy, że rewitalizacji Zamku Górnego towarzyszyły już inne kontrowersje. Pierwszą była wycinka około 40 drzew, drugą są betonowe ławki bez oparć. Opolanie zwracają uwagę, że w lecie będą się nagrzewać, a w inne pory roku będą zimne, przez co trudno będzie się na nich zrelaksować. Ratusz odpierał, że takie ławki są częścią projektu zatwierdzonego przez konserwatora zabytków i zaznaczał, że nie zamierza ich zmieniać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto