Burmistrz Sokółki zatrzymana przez CBA. Szczegóły operacji powinniśmy poznać jutro po południu

- Przedmiotem śledztwa jest udzielanie korzyści majątkowych osobom pełniącym funkcje publiczne oraz zajmującym stanowiska kierownicze w podmiotach prowadzących działalność gospodarczą i przyjmowania takich korzyści przez te osoby od osób zarządzających ustalonym podmiotem gospodarczym. Aktualnie trwają czynności związane z przedstawieniem zarzutów poszczególnym osobom i ich przesłuchaniem. Mając na uwadze dobro śledztwa i potrzebę zapewnienia dalszego prawidłowego jego biegu na tym etapie nie jest możliwe udzielenie szczegółowych informacji - mówi Beata Galas z działu prasowego Prokuratury Krajowej.

Burmistrz Sokółki jest wśród szesnastu osób, które w poniedziałek 20 maja rano, zatrzymali funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Na platformie X poinformował o tym rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński.

- Funkcjonariusze CBA wspólnie z prokuratorami z Podlaskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Białymstoku zatrzymali dzisiaj 16 osób. O szczegółach śledztwa, osobach zatrzymanych i miejscach przeszukań CBA na tym etapie nie informuje - informował Jacek Dobrzyński.

Z informacji podawanych przez PAP wynika, że wśród zatrzymanych są przedstawiciele lokalnych samorządów. Śledztwo miało zostać wszczęte w 2022 roku.

W związku z tym samym śledztwem zatrzymany został także m.in. prezes spółki Trakcja, która wchodzi w skład grupy kapitałowej PKP Polskie Linie Kolejowe. Specjalizuje się w budowie infrastruktury kolejowej i drogowej, a także energetycznej. Jak we wtorek podała PAP, usłyszał on już zarzuty i zastosowano wobec niego m.in. poręczenie majątkowe w kwocie 80 tys. zł.

Nie wiadomo dokładnie, czego konkretnie dotyczy śledztwo. Nieoficjalnie mówi się o sprawach związanych z kopalniami żwiru czy budową Gminnego Centrum Przesiadkowego. Jak powiedziała Beata Galas, więcej na ten temat powinniśmy dowiedzieć się jutro po południu, ewentualnie w czwartek rano, po zakończeniu wszystkich czynności.

Informacja o zatrzymaniu burmistrz, wstrząsnęła sokólską opinią publiczną. Tym bardziej, że wokół sprawy nic nie wiadomo, a wszystko pozostaje w gestii domysłów i insynuacji.

Wiele niepewności jest także wśród radnych miejskich. Tym bardziej, że na jutro (środa 22 czerwca) zaplanowana jest sesja rady miejskiej. A w porządku obrad jednym z punktów jest ustalenie wysokości wynagrodzenia burmistrzowi.

- Raczej nie będziemy mogli zdjąć tego punktu z porządku obrad, bo do tego potrzebna jest zgoda tego, kto zwołał sesję, czyli pani burmistrz. Chyba, że któryś z jej zastępców będzie miał upoważnienie. Ale z rozmów z radnymi wiem, że raczej będzie wola, że w obecnej sytuacji nie uchwalać wynagrodzenia. Najprawdopodobniej sprawa w ogóle nie będzie głosowana - mówi Andrzej Kirpsza, przewodniczący rady miejskiej w Sokółce.

I dodaje, że niewykluczone, że burmistrz pojawi się jednak na sesji. Bo tego, na ten moment, wykluczyć się nie da.

Obawy z tym związane ma też radny Tomasz Tolko. I to nie tylko w kwestii możliwej jej nieobecności na jutrzejszej sesji, ale także samego zatrzymania.

- Jako radny z opozycji, pragnę wyrazić głębokie zaniepokojenie stanem naszej lokalnej administracji. Te zatrzymania to nie tylko sygnał alarmowy, ale również dowód na konieczność zwiększenia przejrzystości i uczciwości w życiu publicznym. Jako przedstawiciel opozycji, będę domagał się pełnego wyjaśnienia sprawy oraz transparentności w działaniach związanych z dochodzeniem. Konieczne jest, aby wyjaśnić te niepokojące wydarzenia i podjąć odpowiednie kroki w celu zabezpieczenia interesów naszej społeczności - napisał w mediach społecznościowych.