Spis treści
Budynek dyrekcji i biblioteka
Wycieczkę po zakamarkach zoo zaczynamy od budynku dyrekcji, którego budowę ukończono latem 1902 r. Wtedy służył za główne wejście na teren ogrodu zoologicznego. Na piętrze do dzisiaj urzędują dyrektorzy zoo, mieszkali tutaj również państwo Gucwińscy. Natomiast parter zajęty jest pomieszczeniami biblioteki, zawierającej bezcenne zbiory.
Niektóre z książek pochodzą z XIX wieku, a najstarsza nawet z XVIII w. Opisują szczegółowo różne gatunki zwierząt oraz poprawną opiekę nad nimi. Z księgozbioru korzystają pracownicy wrocławskiego zoo, koordynatorzy gatunków, a nawet studenci piszący prace naukowe. Są tutaj pierwsze wydania, jeszcze w języku angielskim, niemieckim oraz rosyjskim. Opracowania poruszają rozmaite tematy nt. grup zwierząt, m.in.: małpiatek, jeleniowatych, morskich, kotowatych, koniokształtnych, gruboskórnych, żyrafowatych i innych. Mówią też o zieleni występującej na kontynentach oraz zawierają stare mapy, na których prześledzić można historyczne występowanie gatunków. Wszystkie z książek stanowią drogocenne źródło wiedzy, bo opisane w nich porady są aktualne do dzisiaj.
Stacja hodowlano-badawcza Terrarium
Zaraz obok budynku dyrekcji znajduje się Terrarium wraz z zapleczem, czyli stacją hodowlano-badawczą składającą się z kilku pokoi. Odbywa się tutaj troskliwa opieka nad młodymi oraz dorosłymi osobnikami. W pierwszym z pomieszczeń hodowane są żaby z Ameryki Południowej. Mają w nim odpowiednią temperaturę, wynosząca około 14-16 st. C. Kolejny z pokoi zajmowany jest przez bezkręgowce. Są to zarówno karaczany, patyczaki, straszyki, ale też ptaszniki, skorpiony i modliszki. Co ciekawe, niektóre z nich to jeszcze niepoznane gatunki! Trzeci pokój służy za izolatkę.
- Trzymamy w nim zwierzęta, które przychodzą do nas z innych ogrodów zoologicznych i muszą przebyć kwarantannę. To okres kiedy musimy pobrać od nich kał, zbadać czy są wolne od pasożytów, czy normalnie pobierają pokarm i nie ma z nimi żadnego problemu. Kwarantanna podzielona jest także na drugą część, dla zwierząt wymagających szczególnej opieki. Jest im zapewniana gdy przykładowo nie chcą jeść, albo mają problem z wylinką, oczami czy wysiękiem z nosa – mówi Gazecie Wrocławskiej Magda Fabiszewska-Jerzmańska, brygadzistka Terrarium Zoo Wrocław.
Przy kwarantannie jest jeszcze pomieszczenie z ogromnymi żółwiami wodnymi. Znajdują się tam przychówki, jak i dorosłe osobniki. Pokój dalej hodowane są płazy i gady, gdzie również musi być utrzymana niższa temperatura.
Kolejny gabinet to dom jaszczurek i żółwi. Głównie znajdują się tutaj przychówki, które dorastają i zasilają kolekcje innych ogrodów zoologicznych na całym świecie. Przykładowo helodermy meksykańskie (gatunek dużej jaszczurki) pojechały aż do Singapuru! W ostatnim z pomieszczeń hodowane są węże.
Kuchnia w Afrykarium
Przechodzimy do podziemi wrocławskiego Afrykarium. Jednym z wielu punktów jest kuchnia. W niej składowane i przygotowywane są przysmaki: ryby, owoce morza, plankton, szpinak i zielony groszek. Z żywności korzysta sekcja akwarystyczna zoo, ale też opiekunowie kotików i pingwinów.
- Dzień wcześniej wyciągamy z mroźni jedzenie, gdzie temperatura może dochodzić nawet do -20 st. C. To co zdążyło się już rozmrozić porcjujemy dla naszych podopiecznych i przygotowujemy odpowiednie dawki pokarmowe. Następnie jedzenie trafia do chłodni, gdzie panuje temperatura około 3 st. C. Na przykład dzisiejsza porcja dla płaszczek to pstrąg, a dla kolcobrzucha małże które bardzo lubi. Dla każdego coś miłego – mówi Konrad Tomaniak z sekcji akwarystyki Zoo Wrocław.
W kuchni przechowywane są też różnego rodzaju weterynaryjne suplementy i witaminy. Płaszczki i rekiny przykładowo potrzebują suplementacji jodu.
Hala filtrów
Baseny Afrykarium mają zamknięty obieg wody. Oznacza to, że zostały napełnione tylko raz i woda cały czas musi podlegać filtracji i oczyszczaniu. Proces odbywa się w ogromnej hali filtrów.
- Oczyszczanie wody morskiej odbywa się w sposób naturalny. Gdy pompujemy powietrze, tworzy się piana, która zbiera wszelkie zanieczyszczenia – tłumaczą pracownicy zoo.
W hali odbywają się też przeróżne procesy technologiczne, jak ozonowanie wody i stosowanie filtrów UV. Z czystej już wody korzystają kotiki, pingwiny, ryby, żółwie, meduzy, manaty i krokodyle.
Zaplecze hodowlane Kanału Mozambickiego
Popularny wśród zwiedzających podwodny tunel Afrykarium mieści się w Kanale Mozambickim. Pływają w nim rekiny, płaszczki, ryby oceaniczne, a także ciekawski żółw morski. Z poziomu tunelu ciężko jednak dostrzec jak ogromny zbiornik wodny go otacza. Kanał Mozambicki od góry jest otwarty i cały czas natleniany. Tu odbywa się karmienie wspomnianych gatunków.
Zaraz obok zbiornika, na tym samym poziomie, hodowana jest niepokazywana publicznie rafa koralowa. Mało osób wie, że rafa to nie rośliny, a zwierzęta – dlatego wymaga specjalnej opieki i codziennego karmienia. Żywi się najdrobniejszą zawiesiną w wodzie, jak zooplanktonem czy fitoplanktonem. Niektóre rafy koralowe popadają ze sobą w konflikt i różne gatunki nie mogą się ze sobą stykać. Inaczej wydzielą toksyczne substancje, które niszczą słabszą rafę.
Pawilon panter śnieżnych i panter mglistych
Osobny pawilon stojący blisko Dziecińca został wybudowany specjalnie dla dwóch gatunków panter – śnieżnych oraz mglistych. Ma do niego dostęp wyłącznie obsługa Zoo Wrocław. W obu częściach pawilonu znajduje się górny korytarz, w którym pantery lubią wypoczywać gdy na zewnątrz panują wysokie temperatury. Z niego prowadzą odnogi i wyjścia na wybieg oraz do dostosowanych pomieszczeń, w których olbrzymie koty uwielbiają urządzać poobiednią sjestę. System bramek w pawilonie jest w pełni zautomatyzowany.
A co jedzą pantery? Dieta dorosłych to 1,5 kg (młodych 700 g) mięsa dziennie. Głównie to wołowina, ale na obiad dostają również przepiórki, świnki morskie oraz króliki. Pantery śnieżne i mgliste latem rzadko wychodzą do zwiedzających i większość dnia spędzają właśnie tu, w swoim pawilonie.
Centralny magazyn żywności
Zbliżamy się do końca naszej wycieczki po niedostępnych miejscach wrocławskiego zoo. Od strony stadionu Ślęży znajduje się jeden z najważniejszych budynków – centralny magazyn żywności. Do niego trafia zamawiany pokarm dla zwierząt: pasza, karma, granulaty, warzywa i ryby. To tutaj opiekunowie przyjeżdżają służbowymi Melexami po odpowiednie ilości pożywienia.
Znajdująca się w magazynie żywność przechodzi przez szereg kontroli. Jedzenie jest ważone i sprawdzana jest jego jakość. Główne dostawy warzyw i owoców odbywają się dwa razy w tygodniu – w poniedziałki i środy. We wtorki i czwartki mają miejsce duże wydania do poszczególnych działów zoo.
Większość jedzenia nie jest zamawiana na zapas, a magazyn opróżniany jest na bieżąco. Jednak część towarów stanowi deficyt. To przykładowo kalmary - smakołyk samicy kotika.
Warsztat wrocławskiego zoo
Ostatni na naszej liście jest warsztat, bez którego zoo nie mogłoby poprawnie funkcjonować. Działa tutaj sześć branż: mechaniczna, elektryczna, hydrauliczna, ogólnobudowlana, ślusarsko-spawalnicza i stolarska. Ekipa licząca 14 pracowników utrzymuje ogród w odpowiednim stanie technicznym. Zajmują się naprawą ogrodzeń, tworzeniem aranżacji, uzupełnianiem ubytków w tynkach, stanem technicznym pojazdów działających na terenie zoo, serwisowaniem urządzeń technicznych, kanalizacją, utrzymaniem infrastruktury (w tym ścieżek dla zwiedzających) oraz drobnymi remontami.
Idąc na tyły warsztatu, zobaczyć można m.in. zmagazynowane egzotyczne drewno oraz kamienie, wykorzystywane jako ozdoba ogrodu. Kilkanaście metrów dalej jest toaleta, w której leżą... zwierzęce odchody. Przechowywany obornik (którego dużą część "wyprodukował" słoń) wywożony jest przez specjalistyczną firmę.
I tak kończy się nasza wycieczka po miejscach, których nie widzą goście wrocławskiego zoo. Te ściśle powiązane tkanki ogrodu tworzą w całości jeden pracujący organizm – dzięki niemu zwierzęta mają zapewnione komfortowe warunki życia, a wiele zagrożonych gatunków udaje się uratować i rozmnożyć.
WIDEO - Nieznane miejsca zoo we Wrocławiu
- Tragiczny wypadek 25-letniej motocyklistki pod Wrocławiem. Kamera nagrała ten moment
- Wrocław: Zmiany organizacji ruchu na weekend i nowe strefy płatnego parkowania
- "Od 40 minut trzymają nas jak świnie na ruszcie". Pasażerowi pociągu puściły nerwy
- Te kobiety miały patent na okradanie ludzi w galeriach we Wrocławiu. Tak działały!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?